czwartek, 21 stycznia 2016

Rosen Rat


 Ostatnio nie mam zbyt wielu okazji żeby się wystroić. Szczerze mówiąc od dłuższego czasu nie mam ich prawie wcale... a co robię kiedy jednak jakaś się trafi? Wygrzebuję z szafy tę oto sukienkę od Pyon Pyon, ponieważ jest najwygodniejszą opcją mieszczącą pod spodem puff, jaką posiadam >D


Na nieszczęście, jest także najbardziej oklepaną rzeczą w mojej garderobie. Co gorsza, stworzenie stylizacji która nie będzie wyglądała jak kopia prehistorycznej już "Gothic Quatrefoil" jest nieco utrudnione, ze względu na charakterystyczny print znajdujący się na całej OP. Tak, ostatnio mocno hejcę nadruki - podcinają skrzydła wszelkim stylizacyjnym pomysłom i zawężają paletę kolorów, które ewentualnie mogłyby znaleźć się wśród dodatków </3


 Zdjęcia pochodzą jeszcze z jesieni, kiedy to nie było zbyt dużego zimna. Był za to okropny wiatr oraz deszcz, który wbrew moim początkowym obawom nie wyszedł jednak na zdjęciach (i nie zdążył całkowicie zepsuć fryzury oraz rozmyć makijażu). Tak czy inaczej, stylizację trzeba było uwieczniać w dużym pośpiechu, ponieważ nieprzyjemny wiatr + deszcz + cieniutki szyfon to jednak nie najlepsze połączenie. Outfit jest zatem lolicim zwyklakiem, którym posługuję się, kiedy jestem zbyt zmęczona, żeby bawić się w upychanie koszuli w spódnicę lub martwienie się, czy (czarny) odcień koszuli dobrze się komponuje z (również czarnym) odcieniem sukienki. Tak, ta OP ma swoje minusy, ma także swoje plusy.


  "Ornament Necklace" od Restyle to obecnie jeden z moich naszyjnikowych faworytów. Odkupiony od pewnej cudownej osoby ♥  jest jednym z najlepszych nabytków tego producenta, jaki trafił w moje łapki.


 Tak jak wspomniałam już jakiś czas temu, kwiatowa opaska "Black Roses" (także od Restyle) niemal przyrosła do mojej głowy. Będę musiała popracować nad jej "odczepieniem" i wymyśleniem czegoś ciekawszego. No, ale jak zestaw ma być wygodny, to takie pójście na skróty jest jak najbardziej usprawiedliwione >D


 Ulubiony zestaw pierścionków w kolorze srebra. Muszę w końcu rozbić bank i dokupić coś nowego.


 Jestę bezą! Ostatnio biegam w bezkształtnych gotyckich szmatkach, więc dlaczego w lolicie miałabym bawić się w dbanie o to, by mieć talię? >D Poza tym to chyba jedyne zdjęcie, na którym odczepiłam ręce od sukienki. Dorobiłam się naprawdę paskudnego nawyku trzymania rąbków spódnic/sukienek, przez co mam drobne problemy ze znalezieniem miejsca dłoniom. Skupiona mina, co by zrobić z rękami...


 ...ależ oczywiście! Chwycić za sukienkę! Genialny pomysł ♥


 Jako, że kocham róże, to mój ulubiony, najbardziej wygodny i praktyczny outfit musi być nimi nafaszerowany. Print sukienki, opaska, pierścionek oraz rajstopy. Niestety, Restyle nie wydało jeszcze na świat torebki z różami, która przypadłaby mi do gustu, dlatego też w tle przewija się walizka "Cathedral". Na nogi trafiły buty prawdziwego podróżnika, czyli platformy Bodyline 258. Chodziłabym w nich cały rok, niestety nie mają ocieplenia :v


Straszliwie ubolewam nad tym, że moja odporność na zimno z roku na roku obniża się coraz bardziej, czego efektem jest ogromna niechęć do robienia zdjęć w okresie zimowym. Kto wie, może jednak jakimś cudem przemogę się i kolejna lolicia stylizacja ukaże się wcześniej niż pod koniec marca :'D

niedziela, 17 stycznia 2016

Zbyt mało czerni szkodzi zdrowiu

Bardzo chciałam zrobić wardrobe posta, niestety wykonanie zdjęć całości garderoby absolutnie mnie przerasta :'D Powodów jest kilka, zaczynając od braku czasu, poprzez lenistwo, kończąc na tym, że rotacja ubrań w mojej szafie jest całkiem spora i nie do wszystkich na raz mam dostęp. Ach, no i od jakiegoś czasu sama nie bardzo kojarzę co gdzie mam >D Notkę można więc uznać za przydługawe podsumowanie najciekawszych nabytków, które wskoczyły do mojej szafy w ostatnim czasie.

Jako ciekawostkę dodam, że w poniższym zestawieniu nie ma chyba ani jednej rzeczy droższej niż 30zł - takie są uroki kupowania na targu oraz w second handach >D

Zacznę od dwóch spódnic: jedna z eko skórki (New Look), druga bawełniana, zapinana na złote guziczki (H&M). Co jest w nich najlepsze? Ano to, że żadnej z nich nie użyłam ani razu, ponieważ są zbyt krótkie by nosić je bez szortów, a skoro mam założyć szorty, to po co mi dodatkowo spódnica? Muszę jakoś wybrnąć z tego błędnego koła, inaczej będą leżeć w szafie aż je mole zjedzą :v


Nietoperzową tunikę można było podziwiać już jakiś czas temu w stylizacji "Ethereal Bat". Lekka i zwiewna, idealna na lato ♥


Rozkloszowane rękawki to moja wielka słabość:


I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu patrzyłam na plisowane ubrania niemal z pogardą.


Ostatnimi czasy zaczęłam rozglądać się za asymetrycznymi/oversizowymi bluzkami o ciekawej strukturze (czyli najlepiej dziurawymi na wszelakie możliwe sposoby). Sweterek wypatrzony na targu wpasował się w me gusta natychmiast.


Luźny, przewiewny, w sam raz na wiosnę. Bardzo spodobał mi się ten splot:


Podobnie zresztą było w przypadku tej wełnianej chusty. Jest naprawdę ogromna, ciepła (i gryząca), do tego z masą frędzli. Jednak rzeczą która od razu przykuła moją uwagę był właśnie wzór:



Skoro już jesteśmy w temacie rzeczy ciepłych, to pora na przedstawienie sweterka za - bagatela - 5zł. Targowy (rzecz jasna śniady) sprzedawca posiadał cały stół takich właśnie nowych, ometkowanych swetrów. Dość uparcie nalegał, abym wzięła kilka sztuk, jednak pozostałam przy jednym egzemplarzu >D


Sweter wykonany jest z grubszego, przyjemnego w dotyku materiału. Rękawy oraz tył posiadają  rozcięcia, które o dziwo nie prują się praktycznie wcale. Drobna ciekawostka: włożenie rąk w rękawy wymaga pewnej wprawy :v


Zestaw moich ulubionych topów: po bokach Atmosphere (każdy za dyszkę), w środku no name z Jackiem Danielsem za 5zł.



Topy z Atmo kupiłam rzecz jasna ze względu na fantastyczne wzory (ten pocięty wygląda tak, jakby przedstawiał mostek i żeberka >D).


Top z lewej strony użyłam już w stylizacji "Witch Master", natomiast ten z prawej w "Staring at the Sun". Obydwa mają drobny minus - praktycznie prześwitują, dlatego też wymagają asysty innych topów/bluzek pod spodem, co w przypadku letnich zestawów jest jednak nieco problematyczne.


A top z Jackiem Danielsem? No cóż, alkoholu nie lubię, ale za takie śmieszne pieniądze ciężko było mi przepuścić okazję kupienia czarnej bluzki z białym nadrukiem :v Na drugim zdjęciu razem z innym (także niepraktycznie letnim) koronkowym topem z H&M.


To straszne, ale tego lata mój lokalny targ zalała fala ubrań z frędzlami. Masą frędzli. Były dosłownie na wszystkim: sukienkach, spódnicach, bluzkach, kurtkach oraz butach. Pokusie bycia "na topie" z targowymi trendami uległam tylko raz.


Bluzka o kształcie zbliżonym do kwadrata układa się zaskakująco dobrze (czyli po prostu wisi, jak na oversizowe coś przystało).


Frędzle to nie jedyna zaleta tego nabytku: z tyłu znajdują się rozcięcia, pozwalające oddychać pleckom podczas upałów 30+.


Teraz czas zaprezentować jeden z najbardziej niepraktycznych i zarazem najbardziej fikuśnych itemków w mojej szafie: gotyckie ponczo!


Kiedy zobaczyłam je w second handzie zdębiałam: z jednej strony piękna koronka i szyfon, z drugiej pustka w głowie "ale co z tym zrobić?". Postanowiłam jednak skorzystać z rady starej znajomej, która zwykła mawiać "jeśli coś ci się podoba to kup to, a potem myśl co z tym zrobić".
W dalszym ciągu myślę :'D


Koronka jest naprawdę piękna i to właśnie przez nią posiadam te nietoperzo-podobne coś w swej szafie.


Myślę, że idealnie mogłoby pasować do jakieś stylizacji z warstwami, dużą ilością warstw, ale ostatnio i tak nie mam czasu bawić się w tworzenie nowych outfitów.


Zakup z którym nie mam najmniejszych problemów: sweter z pyszczkiem i łapkami pandy z Hot Topic. Całe 10zł, stan idealny >D


Szczerze mówiąc nie przepadam za pandami (chociaż w mojej hierarchii zwierząt nielubianych i tak nigdy nie przebiją hipopotamów, słoni, nosorożców oraz małp). Sweter kupiłam po pierwsze z ciekawości (jaka będzie jego jakość) oraz dlatego, że potrzebowałam czegoś ciepłego do pracy. Szału nie ma, ale zakup oceniam bardzo pozytywnie (ciepło!).


Jedna z pierwszych bluzek z dziurami, jaka trafiła do mojej szafy:


Chociaż wzór na plecach przypadł mi do gustu (oraz fakt, że został podszyty koronką), to jednak jakość materiału (po dwóch praniach przypominająca ścierkę do podłogi) sprawiła, że nabytek ten dość szybko opuścił moją garderobę.


Kolejna chusta w kolekcji:


Niestety nie posiada frędzli </3 Za to kwiaty przypominają peonie, a to jedne z moich ulubieńców ♥



Jakiś czas temu postanowiłam sprawić sobie jakąś bardziej elegancką sukienkę. Efekt? Nie chodziłam w niej wcale, aż w końcu została użyta (oraz uwieczniona) w dość mało eleganckiej stylizacji. Ale o tym wspomnę więcej za jakiś czas.



Na sam koniec okulary z H&M, kupione tego lata.


Widziały niejedną stylizację i o dziwo, spisują się całkiem dobrze. Nie zmienia to jednak faktu, że mam zamiar upolować jeszcze typowe "lenonki".


Na obecną chwilę udało mi się zrobić tylko tyle fotek najciekawszych ubrań zalegających w mojej szafie. Jeśli trafi mi się w końcu wolny weekend, to postaram się udokumentować inne zbiory, jak na przykład ozdoby do włosów czy biżuterię, której nazbierało się całkiem sporo :3