Aby urozmaicić bloga, postanowiłam podzielić się zdjęciami przedstawiającymi miejsca bliskie mojemu sercu. Jest to pierwszy post z tej serii, jednak z racji niewielu zdjęć, postów nie będzie zbyt wiele.
Z góry zaznaczę, że tereny te nie będą dla nikogo rozpoznawalne, ponieważ zdjęcia robione były w dość odludnej miejscowości. W miejscu, w którym spędziłam dzieciństwo, i które bez wątpienia wpłynęło na to, jak obecnie patrzę na świat.
Mogę tylko powiedzieć, że gdyby na poniższym zdjęciu iść ciągle prosto, doszłoby się do malutkiego, rozsypującego się domku, wybudowanego na zboczu doliny :)
Muszę też zaznaczyć, że nie jestem fotografem, a zdjęcia robione były kilka lat temu taniutką cyfrówką, tak więc "szału nie ma".
Mam za to nadzieję, że wyczuwalny jest specyficzny klimat, towarzyszący mi każdej jesieni: mieszanina smutku, nostalgii, melancholii, a także szczypta depresji (szczypta jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;) ).
Wszystkie zdjęcia wykonane były jesienią, kiedy drzewa zaczęły tracić swe liście, deszcz siąpał niemalże nieustannie, a na łąkach zaczęła pojawiać się mgła.
To także okres, kiedy pajęczyny wyglądają naprawdę malowniczo :)
Z wielkim rozczarowaniem muszę się przyznać, że kiedy byłam młodsza, miałam więcej sił i chęci aby wstawać rano i wyprawiać się w plener, by podziwiać naturę. Chyba będę musiała zmienić swoje nastawienie, inaczej podziwianie mgły, kropel deszczu na pajęczynach oraz porannej, jesiennej szarówki, będę robić tylko przed monitorem laptopa, oglądając stare zdjęcia </3
Mam nadzieję, że zdjęcia przynajmniej części osób przypadną do gustu.
Jeśli ktoś ma jakieś rady, uwagi - chętnie ich wysłucham :)
bardzo klimatyczne focie! dawaj więcej!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję ^^ Za jakiś czas wrzucę jeszcze jakieś :)
UsuńBardzo urokliwe zdjęcia i w dodatku w dobrej jakosci, czemu żaden z moich aparatów takich nie robi? </3
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ A w ogóle próbowałaś robić? >D
UsuńTak jak wyżej wspomniałam, klimatyczne zdjęcia udawało mi się robić tylko starą cyfrówką. Nowa nie chce współpracować D: