Zabawna sprawa: odnoszę wrażenie, że im mniejszy przedmiot trafia mi się do zrecenzowania, tym więcej zdjęć zmuszona jestem wykonać.
Dziś pod lupę trafiły gotyckie rękawiczki od Restyle. Od dawna szukałam czegoś w tym stylu, dlatego zamówiłam je od razu jak tylko pojawiły się na stronie sklepu.
Pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne: rękawiczki przybyły do mnie bardzo szybko, dobrze zabezpieczone, ponad to włożono je w foliowe opakowanie. Nie posiadają one metek, które sklep namiętnie doczepia do wszystkich swoich produktów. Zamiast tego w bąbelkowej kopercie znajdowała się luzem wrzucona karteczka z 5% bonem rabatowym na kolejne zakupy.
Każda z rękawiczek została naciągnięta na tekturkę imitującą dłoń (bez kciuka). Już pierwszy rzut oka wystarczył mi, by poczuć ukłucie rozczarowania. Nadruk (flock) znajdujący się na siateczkowym materiale nie jest tak dobrze widoczny, jak pokazują to sklepowe zdjęcia (aby porównać odsyłam na górę notki - różnica jest spora).
Próbowałam dojść do tego, co może powodować taką różnicę w widoczności nadruku: być może siateczka jest gęstsza, niż w egzemplarzu, któremu robiono zdjęcia, przez co materiał wydaje się być raczej jednolity, aniżeli prześwitujący/"fishnetowy"? Może to kwestia rozmiaru dłoni (modelka ma szersze ręce, przez co materiał bardziej się naciąga)? A może to sprawka zdjęć z wykonanych z fleszem? Nie mam pojęcia. Na moich dłoniach rękawiczki wyglądają na niemal jednolicie czarne (w szczególności z większej odległości).
Kolejną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu, jest sposób, w jaki flock łapie wszystkie możliwe pyłki.
Podczas robienia zdjęć musiałam uzbroić się w rolkę do czyszczenia ubrań, ponieważ flock łapał wszystko, co tylko mógł. Jeszcze nigdy w żuciu nie spotkałam materiału tak łatwo przyciągającego pyłki, a mam w swojej szafie ubrania zarówno z aksamitu jak i weluru. Zanim skończyłam robić zdjęcia, rękawiczki zostały trzykrotnie czyszczone wałkiem. Unbelievable.
Nadruk z serii "Henna" można kupić zarówno w formie t-shirtu, spódnicy, jak i biżuterii. Spośród całej oferty rękawiczki wydały mi się być jednak najbardziej innowacyjne i oryginalne.
Na wzór składają się symbole alchemiczne i księżyce. Na alchemii się nie znam, ale księżyce faktycznie da się zauważyć. Są raczej słabo widoczne, ale jednak.
Wzór znajduje się także na palcach. I tutaj pojawia się pewien problem:
O tym, że końcówki palców układają się dość niekorzystnie wspomnę jeszcze za chwilę. Tutaj chcę zwrócić uwagę na to, że miejscami wzór został nadrukowany krzywo i ginie na szwie:
Co gorsza, okazało się, że podczas przymiarki nadruk na jednym z palców zwyczajnie zaczął odchodzić.
Nie wiem czy to wina złej jakości kleju, czy też faktu, że tego typu techniki ozdabiania raczej nie powinno stosować się na materiałach elastycznych (w trakcie użytkowania są one poddawane ciągłemu rozciąganiu, co może osłabiać klej). Spotykałam wiele materiałów z flockiem, ale jedynym problemem jaki do tej pory odnotowywałam, to jego ścieranie się. Nigdy odpadanie całymi elementami.
Rękawiczki nie były przeze mnie wcześniej używane. Przymierzyłam je raptem dwa razy: jak tylko do mnie przyszły (by sprawdzić czy są w moim rozmiarze) a następnie na potrzeby zdjęć. Miałam je na dłoniach dosłownie parę minut i nie robiłam w nich kompletnie nic. Wniosek jest więc taki, że nie trzeba będzie długo czekać, aby nadruk zaczął odpadać z różnych miejsc rękawiczek, w szczególności zaś na zgięciach palców.
Niestety, nie jest to jedyny problem jaki odnotowałam. Siateczka, na której wykonano nadruk jest elastyczna. Głupia ja, ostatnio obiecałam sobie, że nie kupię żadnego ubrania zawierającego w sobie choćby centymetr elastycznej koronki. O siatce nie pomyślałam wcale.
Dla tych, którzy nie nadążają: zarówno elastyczna koronka jak i widoczny tutaj materiał dość szybko dorabiają się nieestetycznych, wystających gumeczek. Są one zazwyczaj białego, czasem brązowego koloru. Zdjęcie poniżej przedstawia nie kłaczki wyrastające spomiędzy palców. To właśnie elastyczne gumeczki, których wkrótce pojawi się cała masa. Nie muszę chyba dodawać, że wygląda to co najmniej nieciekawie?
Kolejne rozczarowanie. Na zdjęciach sklepowych nie ma pokazanego tyłu rękawiczek, który wykonany jest z grubszego, mocno odbijającego światło materiału. Jeszcze nigdy, nawet w najgorszej podszewce w najtańszej sukience, nie spotkałam tak paskudnie lśniącej satynkopodobnej szkaradki.
Kciuki są nieco krzywo wszyte:
A teraz pora na palce. Nie prezentują się one tak zgrabnie jak na zdjęciach sklepowych. Część z nich ma kształt owalny, część wygląda niczym łopatki. Każdy wygląda inaczej.
A jak rękawiczki prezentują się na moich dłoniach?
Widać, że końcówki palców są dość szerokie, nie przylegają i odstają (w szczególności na końcach). Przez przezroczystą siateczkę widać także nadmiar materiału, który zakrywa część palców. O tym więcej za chwilę.
Zaciśnięcie pięści nie pomaga - wzór wcale nie naciąga się i nie jest lepiej widoczny.
Kwestia rozmiaru - teoretycznie one size, elastyczne więc uniwersalne. Praktycznie pomimo chudych dłoni mam drobne problemy z włożeniem ich do rękawiczek (w szczególności w miejscu, gdzie wyrasta kciuk). Nie wiem jak rękawiczki będą prezentować się na osobach o większych dłoniach, obawiam się jednak, że elastyczny materiał może dość szybko ulec zniszczeniu i "wypuścić" całe masy białych gumeczek (niestety, ten typ materiału już tak ma).
Poza tym za nadgarstkami rękawiczki nieelegancko odstają. Co prawda wszyto tam gumkę, która ma sprawiać, że rękawiczki są bardziej dopasowane do rąk, w moim przypadku niestety nic ona nie daje.
Kwestia rozmiaru - teoretycznie one size, elastyczne więc uniwersalne. Praktycznie pomimo chudych dłoni mam drobne problemy z włożeniem ich do rękawiczek (w szczególności w miejscu, gdzie wyrasta kciuk). Nie wiem jak rękawiczki będą prezentować się na osobach o większych dłoniach, obawiam się jednak, że elastyczny materiał może dość szybko ulec zniszczeniu i "wypuścić" całe masy białych gumeczek (niestety, ten typ materiału już tak ma).
Poza tym za nadgarstkami rękawiczki nieelegancko odstają. Co prawda wszyto tam gumkę, która ma sprawiać, że rękawiczki są bardziej dopasowane do rąk, w moim przypadku niestety nic ona nie daje.
Problem z wcześniej wspomnianym palcem, który (pomimo uporczywego prostowania) ucieka na bok.
Z ciekawości sprawdziłam, jak rękawiczki prezentują się od spodu.
I znalazłam odpowiedź na pytanie, dlaczego końcówki palców wyglądają tak fatalnie:
Znajduje się tam nadmiar źle przyciętego materiału, który wypycha wnętrze części przeznaczonej na palce.
Ciężko, aby końcówki palców prezentowały się estetycznie.
Od spodu widać także sposób, w jaki flock został naniesiony na siateczkę.
Na sam koniec dodam, że góra rękawiczek została podszyta w taki sposób, aby szwy nie były widoczne. Liczę to na plus, chociaż miejscami szwy nie wyglądają zbyt solidnie. Poniżej widać także fragment gumki, której zadaniem jest ściągnięcie rękawiczek tak, by lepiej pasowały.
Cóż mogę powiedzieć w podsumowaniu?
Z pewnością to, że Restyle po raz kolejny mnie rozczarowało.
Rękawiczki na wstępie dostają -2/5
- nadruk odpada od razu po przymierzeniu;
- nadruk jest słabiej widoczny niż na zdjęciach sklepowych;
- miejscami nadruk został krzywo naniesiony;
- elastyczny materiał (siateczka) jest słabej jakości, przez co od razu wystają z niego jasne gumki;
- końcówki palców są źle skrojone, przez co prezentują się nieestetycznie;
- spód rękawiczek wykonano z tanio wyglądającego, mocno lśniącego, tandetnego satyno-podobnego materiału.
Ze względu na odpadający nadruk zwykły zwrot jest niemożliwy, a reklamacja (i co za tym idzie) wymiana na nowy egzemplarz to zwyczajnie strata czasu, ponieważ opisane wady dotyczą sposobu, w jaki cała partia rękawiczek została wyprodukowana.
- nadruk odpada od razu po przymierzeniu;
- nadruk jest słabiej widoczny niż na zdjęciach sklepowych;
- miejscami nadruk został krzywo naniesiony;
- elastyczny materiał (siateczka) jest słabej jakości, przez co od razu wystają z niego jasne gumki;
- końcówki palców są źle skrojone, przez co prezentują się nieestetycznie;
- spód rękawiczek wykonano z tanio wyglądającego, mocno lśniącego, tandetnego satyno-podobnego materiału.
Ze względu na odpadający nadruk zwykły zwrot jest niemożliwy, a reklamacja (i co za tym idzie) wymiana na nowy egzemplarz to zwyczajnie strata czasu, ponieważ opisane wady dotyczą sposobu, w jaki cała partia rękawiczek została wyprodukowana.
Rękawiczki zostały przeze mnie kupione z myślą o używaniu "od święta" i taką też funkcję będą pełnić. Osoby, które rozpatrują ich zakup pod kątem codziennego użytkowania, powinny poważnie zastanowić się nad tym, czy inne, mniej "przekombinowane" modele z oferty sklepu (jak na przykład rękawiczki z gipiurą) nie okażą się lepszym wyborem.