Ostatnio nie mam zbyt wielu okazji żeby się wystroić. Szczerze mówiąc od dłuższego czasu nie mam ich prawie wcale... a co robię kiedy jednak jakaś się trafi? Wygrzebuję z szafy tę oto sukienkę od Pyon Pyon, ponieważ jest najwygodniejszą opcją mieszczącą pod spodem puff, jaką posiadam >D
Na nieszczęście, jest także najbardziej oklepaną rzeczą w mojej garderobie. Co gorsza, stworzenie stylizacji która nie będzie wyglądała jak kopia prehistorycznej już "Gothic Quatrefoil" jest nieco utrudnione, ze względu na charakterystyczny print znajdujący się na całej OP. Tak, ostatnio mocno hejcę nadruki - podcinają skrzydła wszelkim stylizacyjnym pomysłom i zawężają paletę kolorów, które ewentualnie mogłyby znaleźć się wśród dodatków </3
Zdjęcia pochodzą jeszcze z jesieni, kiedy to nie było zbyt dużego zimna. Był za to okropny wiatr oraz deszcz, który wbrew moim początkowym obawom nie wyszedł jednak na zdjęciach (i nie zdążył całkowicie zepsuć fryzury oraz rozmyć makijażu). Tak czy inaczej, stylizację trzeba było uwieczniać w dużym pośpiechu, ponieważ nieprzyjemny wiatr + deszcz + cieniutki szyfon to jednak nie najlepsze połączenie. Outfit jest zatem lolicim zwyklakiem, którym posługuję się, kiedy jestem zbyt zmęczona, żeby bawić się w upychanie koszuli w spódnicę lub martwienie się, czy (czarny) odcień koszuli dobrze się komponuje z (również czarnym) odcieniem sukienki. Tak, ta OP ma swoje minusy, ma także swoje plusy.
"Ornament Necklace" od Restyle to obecnie jeden z moich naszyjnikowych faworytów. Odkupiony od pewnej cudownej osoby ♥ jest jednym z najlepszych nabytków tego producenta, jaki trafił w moje łapki.
Tak jak wspomniałam już jakiś czas temu, kwiatowa opaska "Black Roses" (także od Restyle) niemal przyrosła do mojej głowy. Będę musiała popracować nad jej "odczepieniem" i wymyśleniem czegoś ciekawszego. No, ale jak zestaw ma być wygodny, to takie pójście na skróty jest jak najbardziej usprawiedliwione >D
Ulubiony zestaw pierścionków w kolorze srebra. Muszę w końcu rozbić bank i dokupić coś nowego.
Jestę bezą! Ostatnio biegam w bezkształtnych gotyckich szmatkach, więc dlaczego w lolicie miałabym bawić się w dbanie o to, by mieć talię? >D Poza tym to chyba jedyne zdjęcie, na którym odczepiłam ręce od sukienki. Dorobiłam się naprawdę paskudnego nawyku trzymania rąbków spódnic/sukienek, przez co mam drobne problemy ze znalezieniem miejsca dłoniom. Skupiona mina, co by zrobić z rękami...
...ależ oczywiście! Chwycić za sukienkę! Genialny pomysł ♥
Jako, że kocham róże, to mój ulubiony, najbardziej wygodny i praktyczny outfit musi być nimi nafaszerowany. Print sukienki, opaska, pierścionek oraz rajstopy. Niestety, Restyle nie wydało jeszcze na świat torebki z różami, która przypadłaby mi do gustu, dlatego też w tle przewija się walizka "Cathedral". Na nogi trafiły buty prawdziwego podróżnika, czyli platformy Bodyline 258. Chodziłabym w nich cały rok, niestety nie mają ocieplenia :v
Straszliwie ubolewam nad tym, że moja odporność na zimno z roku na roku obniża się coraz bardziej, czego efektem jest ogromna niechęć do robienia zdjęć w okresie zimowym. Kto wie, może jednak jakimś cudem przemogę się i kolejna lolicia stylizacja ukaże się wcześniej niż pod koniec marca :'D