sobota, 23 marca 2013

Labyrinth of Longings

Zdjęcia robione podczas spaceru po starym mieście. Jak widać wiało przeokropnie, nijak nie dało się utrzymać włosów na właściwym miejscu.







♠ underbust Papercats (stary model, zbyt krótki i dziwnie rozchodzący się s tyłu);
♠ koronkowa bluzka z kwiatowym motywem, bufkami i stójką;
♠ broszka - króliczek, do tego czarne koraliki;
♠ tiulowa rozkloszowana spódnica, pod nią halka;
♠ czerwono - czarne pasiaste zakolanówki;
♠ buty Pleaser Electra 1020;

Ostatnie zdjęcie z pubu, bardzo klimatyczna miejscówka (z prawej nawet widać grzańce, pyszności ^^)

Antaina winter boots black 9053-2 B


Od jakiegoś już czasu desperacko poszukiwałam zimowych butów. Zależało mi na tym, by miały platformę (żeby zimno nie ciągnęło od ziemi), niewielki obcas (bo nie lubię płaskich butów) oraz by sięgały do połowy łydki (optymalna długość: do kolan mi się nie podobają). Najważniejsza sprawa: buty musiały być sznurowane (mile widziany zamek z boku) i glanopodobne. Po przekopaniu taobao ostatecznie zdecydowałam się na Antainę (An*tai*na Nana Lolita - bez pośrednika).

Wymiary:

Rozmiar 42 (26 cm)
Obcas: 7,5 cm
Platforma: 3,5 cm

Paczkę wysłano 24 listopada, dostałam ją w łapki 11 grudnia. Dotarła w stanie widocznym poniżej, na szczęście zawartość nie ucierpiała. Buty były zapakowane w reklamówki. 
Skarpetki nie są gratisem - zamówiłam je (strasznie mi się spodobały). 



 Składając zamówienie zdecydowałam się wziąć buty i pół centymetra większe, niż normalnie (zapas na skarpetki). Podając wymiary w łydce i kostce zaniżyłam je o dobre 4 cm, podkreślając, że mam bardzo szczupłą łydkę. Jak widać, mimo tego zabiegu buty sznurowane są „na styk”. Dobre i to, przynajmniej nie odstają. 



Buty wykonane są ze skóry ekologicznej. Dawno temu wyzbyłam się złudzeń, że skóra naturalna jest bardziej wytrzymała (może kiedyś była-obecnie ciężko trafić na dobre skórzane buty, tym bardziej w klimacie). Bardzo mnie zdziwiło, że materiał tak się świeci. Jest bardzo delikatny, miękki - ma to plusy i minusy. Plusem jest to, że nie ma szansy, aby buty obtarły. Minusem, że materiał się marszczy i powstają załamania. Na jednej z platform od wewnętrznej strony widoczna jest podejrzana biała smuga. Myślę, że wystarczy ją zapastować i powinno być po kłopocie. 


 U góry i dookoła czubków buty ozdobione są czymś, co nazwałabym „falbanką”. Gdzieniegdzie widać pojedyncze białe nitki-będę musiała je poucinać :x 


 Buty wydają się troszkę... wielkie. Jednak kiedy przystawiam je do glanów, są od nich o wiele mniejsze. Z przodu (na noskach) buty posiadają szwy. Obawiam się, że w tym miejscu mogą przemakać. Miałam okazję być w nich na spacerze i już wiem, że ciepło tamtędy nie ucieka (w butkach było przyjemnie ciepło). 


Więcej zdjęć:




Byłam w nich już na pierwszym spacerze. Są lekkie, wygodne, stabilne, idealne do codziennego użytku :)

Bodyline shoes 192

 Byty Bodyline 192 to kolejny model, na jaki skusiłam się ostatnimi czasy :)



Kupując go kierowałam się raczej rozsądkiem niż sercem: niski obcas idealnie będzie nadawał się do kilkukilometrowych spacerów.

  
Z przodu i z tyłu buta znajdują się kokardki przymocowane na stałe.
Na obcasach, po zewnętrznych strona buta naszyte są słodkie serduszka. Trzymają się bardzo dobrze (nie ma szansy na pozbycie się ich).
U góry butów, wzdłuż całej długości wycięte są serduszka. 



 Buty, podobnie jak model 193, w środku są jasne. Tak jak wspominałam, nie wygląda to najlepiej, ale da się przeżyć. 


Problemem natomiast są paseczki. Są one zbyt długie i na dobrą sprawę nie ma możliwości ich regulacji (są 3 dziurki, co daje jedynie możliwość regulacji o 1,5 cm)
Kokardki do pasków zostały przynitowane (czyli przyczepione na stałe). W modelach, z którymi do tej pory miałam do czynienia takie rozwiązanie nigdy nie było stosowane. Kokardki z pasków dało się przesunąć/zsunąć. Tutaj natomiast nie ma co na to liczyć. 
 



Dłuższe (górne) paski mają długość 17 cm, przy czym zapięcie w najkrótszym miejscu znajduje się na długości 14,5 cm (mam około 1,5-2 cm luzu, gdzie nie pomaga ani wkładka do butów, ani 3 pary rajtów i skarpeta).
Krótsze (dolne) paski mają długość15,5 cm, przy czym zapięcie w najkrótszym miejscu znajduje się na długości 13 cm (mam około 2-2,5 cm luzu).
Zapinanie pasków na krzyż nie pomaga, buty dalej spadają mi ze stóp.
 Nie są to zatem buty dla osób o szczupłych stopach, chyba, że ktoś naszykuje sobie dodatkową kasę na przeróbki.

Paski, podobnie jak inne modele, posiadają zatrzaski, co ułatwia zakładanie i ściąganie.
Dodatkowym atutem są sprzączki w kształcie serduszek.

Długość wkładki: 255 mm
Wysokość platformy z przodu: 1,5 cm
Wysokość obcasa: 6,3 cm

Podsumowując: Buty są prześliczne, bardzo dobrze wykonane, ale ktoś, kto je projektował najwyraźniej nie myślał o chudzielcach :(

Daję 4/5 i polecam osobom u normalnych stopach ;)

Bodyline shoes 193


Korzystając z promocji na Bodyline, dokonałam zakupu tych oto „frytkowych” butów ;)
frytkowe ze względu na karbowane paseczki, takie jak frytki z biedro x’D
 

Buty są czarne, matowe. Czubki butów są marszczone.

Posiadają 3 paski. Dwa (przytrzymujące stopę) zamontowane są na stałe. Trzeci, w okolicy kostki, może być całkiem ściągnięty. Ponad to do trzeciego paska doczepiona jest kokardka, którą bez problemu można zsunąć (niestety, już gdzieś je zapodziałam).
Paski zapinane są na zatrzaski, co znacznie ułatwia zakładanie i ściąganie butów. Dodatkowo można je regulować za pomocą klamerek.

Długość wkładki w moich butkach to 255 mm (pasują idealnie ♥)
Wysokość platformy z przodu: 2,5 cm
Wysokość obcasa: 9 cm




Minusy:

W środku buty mają kolor beżowy/kremowy/ecru/biszkoptowy, co niestety przy czarnych rajtach jest widoczne. Nie rozumiem tego zabiegu, ponieważ czarne wnętrze buta będzie pasowało do białych/jasnych rajstop. Niestety, czarne rajstopy - białe wykończenie wnętrza - czarny but jest widoczne i troszkę razi oczy.

Jak widać, czubki butów są lekko zdeformowane (skórka jest dziwnie pomarszczona). Jest to jednak kwestia szczęścia, którego podczas zakupów czasem mi brakuje (poza tym wiadomo: cena/jakość). 




Ogólnie buty oceniam na 4/5

Są bardzo wygodne, stabilne, świetnie leżą na stopie <3
Polecam z czystym sumieniem :)

***
Edit:

Podczas spaceru pękła (dosłownie rozleciała się) jedna z klamerek. Żaden szewc nie podjął się naprawy, ponieważ nie ma części (zapięcie jest dość specyficzne, na zatrzask). Całe szczęście, że możliwe jest przeniesienie zapięcia z pasków przy kostce na pasek niżej, dzięki czemu w butach da się chodzić (jednak przez to paski przy kostce musiałam zlikwidować :<).
Ach, Bodylajny, ten metal od klamerek jest jakości plastiku.

Hades - buty steampunk Timon Black


Przedmiotem recenzji są buty Hades Timon, wygrane w konkursie organizowanym przez  
Black Garden

Konkurs miał miejsce na facebooku. Nigdy nic nie wygrałam, dlatego niemałym szokiem była dla mnie wiadomość, że te butki trafią właśnie do mnie :)

Właściciel (właścicielka?) sklepu okazał się być człowiekiem nad
 wyraz miłym i wyrozumiałym, kontakt i obsługa na jak najwyższym poziomie. Pomimo przedświątecznego zamieszania paczka dotarła tak, jak zapowiedziano - dwa dni po wygranej tuliłam już moje maleństwa.
Niestety, na tuleniu moja radość się kończy. Przez cały czas łudziłam się, że rozmiarówka będzie zła - niestety. Rozmiar 7 to 24,1 cm, czyli półtora centymetra za mało na moją stopę (pozostał tylko płacz ;__;).
Butki są śliczne. Naprawdę. Mam ochotę uciąć sobie palce, ale obawiam się, że to by było za mało :’D


Wykonane są z eko skórki, jest to jednak materiał całkiem inny, niż chociażby buty z Antainy czy BL. Wydaje się być grubszy i mocniejszy. Z zewnątrz są czarne (przychodzi mi na myśl gorzka czekolada), wkładka wewnątrz - podobnie jak klamerki w kształcie słońc oraz gwoździe - ma kolor miedziany. 


 Detale wykonane są bardzo starannie. Czubki butów są zaokrąglone i usztywnione. Paski od wewnętrznej strony posiadają gumki, co umożliwia ich lepsze dopasowanie do stopy (a także szybkie wkładanie/ściąganie). 



 Buty są na platformie: z przodu ok 3 cm, z tyłu ok 5 cm.


 Nie mogę się wypowiedzieć na temat trwałości, wydają się być jednak bardzo solidne.
Jako bonus postanowiłam się poświęcić i dorzucam zdjęcia na moich nogach, aby pokazać jak ładnie się prezentują. Wytrzymałam dosłownie kilka chwil. Fajnie byłoby mieć rozmiar stopy 36/37. Jest to dużo bardziej estetyczne, niż 39/40 ;__; 
 






Podsumowując: buty są bardzo klimatyczne i przyciągają wzrok.

Dostają ocenę 5/5 

Gdyby to był mój rozmiar, w życiu bym się z nimi nie rozstała ;__;

niedziela, 17 marca 2013

Frozen Memories


Kiepsko znoszę niskie temperatury, ale podczas pewnego zimowego weekendu nadarzyła się okazja do zrobienia kilku zdjęć :)


Na całość inspirowaną stylem gothic lolita składa się:

♥ czarna rozkloszowana sukienka będąca (z tego co się orientuję) repliką VM/MM;
♥ podwójna halka (a mimo to puff taki mizerny);
♥ koronkowa bluzka;
♥ sznurowane lakierki;
♥ wisiorek kamea z motylem i lilią. 

Black Angel - gothic jewelry

Nigdzie nie znalazłam recenzji tych maleństw a od dawna nurtowało mnie, jak zdjęcia sprzedawcy mają się do rzeczywistości. 


Ku mojemu zaskoczeniu - chińsko-allegrowa biżuteria prezentuje się genialnie


Wykonana jest z niezwykłą wręcz dbałością o detale. Dawno nie spotkałam się z czymś takim <3


Nie znalazłam żadnego błędu, żadnej ryski, nic.



Ogólne wrażenie:

Biżuteria jest po prostu przepiękna, aż szkoda mi jej zakładać ;)

Jedyny minus, to waga klipsów. Wydaje mi się, że są troszkę za ciężkie, ale to moje osobiste odczucie.

Moja ocena to 5/5

Co do trwałości - okaże się. Jeśli coś ulegnie zniszczeniu / zarysowaniu, obfocę i dam znać tutaj :)