sobota, 23 marca 2013

Bodyline shoes 193


Korzystając z promocji na Bodyline, dokonałam zakupu tych oto „frytkowych” butów ;)
frytkowe ze względu na karbowane paseczki, takie jak frytki z biedro x’D
 

Buty są czarne, matowe. Czubki butów są marszczone.

Posiadają 3 paski. Dwa (przytrzymujące stopę) zamontowane są na stałe. Trzeci, w okolicy kostki, może być całkiem ściągnięty. Ponad to do trzeciego paska doczepiona jest kokardka, którą bez problemu można zsunąć (niestety, już gdzieś je zapodziałam).
Paski zapinane są na zatrzaski, co znacznie ułatwia zakładanie i ściąganie butów. Dodatkowo można je regulować za pomocą klamerek.

Długość wkładki w moich butkach to 255 mm (pasują idealnie ♥)
Wysokość platformy z przodu: 2,5 cm
Wysokość obcasa: 9 cm




Minusy:

W środku buty mają kolor beżowy/kremowy/ecru/biszkoptowy, co niestety przy czarnych rajtach jest widoczne. Nie rozumiem tego zabiegu, ponieważ czarne wnętrze buta będzie pasowało do białych/jasnych rajstop. Niestety, czarne rajstopy - białe wykończenie wnętrza - czarny but jest widoczne i troszkę razi oczy.

Jak widać, czubki butów są lekko zdeformowane (skórka jest dziwnie pomarszczona). Jest to jednak kwestia szczęścia, którego podczas zakupów czasem mi brakuje (poza tym wiadomo: cena/jakość). 




Ogólnie buty oceniam na 4/5

Są bardzo wygodne, stabilne, świetnie leżą na stopie <3
Polecam z czystym sumieniem :)

***
Edit:

Podczas spaceru pękła (dosłownie rozleciała się) jedna z klamerek. Żaden szewc nie podjął się naprawy, ponieważ nie ma części (zapięcie jest dość specyficzne, na zatrzask). Całe szczęście, że możliwe jest przeniesienie zapięcia z pasków przy kostce na pasek niżej, dzięki czemu w butach da się chodzić (jednak przez to paski przy kostce musiałam zlikwidować :<).
Ach, Bodylajny, ten metal od klamerek jest jakości plastiku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz