sobota, 23 marca 2013

Bodyline shoes 192

 Byty Bodyline 192 to kolejny model, na jaki skusiłam się ostatnimi czasy :)



Kupując go kierowałam się raczej rozsądkiem niż sercem: niski obcas idealnie będzie nadawał się do kilkukilometrowych spacerów.

  
Z przodu i z tyłu buta znajdują się kokardki przymocowane na stałe.
Na obcasach, po zewnętrznych strona buta naszyte są słodkie serduszka. Trzymają się bardzo dobrze (nie ma szansy na pozbycie się ich).
U góry butów, wzdłuż całej długości wycięte są serduszka. 



 Buty, podobnie jak model 193, w środku są jasne. Tak jak wspominałam, nie wygląda to najlepiej, ale da się przeżyć. 


Problemem natomiast są paseczki. Są one zbyt długie i na dobrą sprawę nie ma możliwości ich regulacji (są 3 dziurki, co daje jedynie możliwość regulacji o 1,5 cm)
Kokardki do pasków zostały przynitowane (czyli przyczepione na stałe). W modelach, z którymi do tej pory miałam do czynienia takie rozwiązanie nigdy nie było stosowane. Kokardki z pasków dało się przesunąć/zsunąć. Tutaj natomiast nie ma co na to liczyć. 
 



Dłuższe (górne) paski mają długość 17 cm, przy czym zapięcie w najkrótszym miejscu znajduje się na długości 14,5 cm (mam około 1,5-2 cm luzu, gdzie nie pomaga ani wkładka do butów, ani 3 pary rajtów i skarpeta).
Krótsze (dolne) paski mają długość15,5 cm, przy czym zapięcie w najkrótszym miejscu znajduje się na długości 13 cm (mam około 2-2,5 cm luzu).
Zapinanie pasków na krzyż nie pomaga, buty dalej spadają mi ze stóp.
 Nie są to zatem buty dla osób o szczupłych stopach, chyba, że ktoś naszykuje sobie dodatkową kasę na przeróbki.

Paski, podobnie jak inne modele, posiadają zatrzaski, co ułatwia zakładanie i ściąganie.
Dodatkowym atutem są sprzączki w kształcie serduszek.

Długość wkładki: 255 mm
Wysokość platformy z przodu: 1,5 cm
Wysokość obcasa: 6,3 cm

Podsumowując: Buty są prześliczne, bardzo dobrze wykonane, ale ktoś, kto je projektował najwyraźniej nie myślał o chudzielcach :(

Daję 4/5 i polecam osobom u normalnych stopach ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz