piątek, 11 kwietnia 2014

Podkarpacki Meet 05-04-2014

Jako stworzenie niezwykle płochliwe zwykłam unikać wszelkiego rodzaju klimatycznych spotkań.
Pech jednak chciał, że przypadkiem "chlapnęłam" przy Lubym, iż w kwietniu planowany jest całkiem spory meet w Rzeszowie. Po morderczym spojrzeniu i krótkiej wymianie zdań zaczęłam przekopywać szafę w poszukiwaniu ubrań nadających się na podróż - z Lubym nie ma żartów :'D

*czerwonowłosy aniołek! :D*

 Cóż mogę powiedzieć o meecie?... Było po prostu świetnie :D
Nie był on czysto lolici, na spotkaniu zjawili się także przedstawiciele innych stylów :3
 Spotkanie rozpoczęło się zwiedzaniem trasy podziemnej, po czym odpoczęliśmy w restauracji Ad Rem. 
Frekwencja na meecie niezwykle dopisała, ledwo pomieściliśmy się przy stoliku :D

*zdjęcie wykonane przez Venefikę* :)

Cieszę się, że Luby nie tylko namówił mnie na te spotkanie, ale także towarzyszył mi w nim.
Co więcej: cudeńka u góry są jego autorstwa. Taki kochany mężczyzna, tyle wygrać :'D
 Babeczki bananowo-czekoladowe cieszyły się sporą popularnością. Gdyby na klimatyczne meety wypadało przynieść pieczonego kurczaka, z pewnością sama bym go przygotowała. No cóż, tworzenie słodkości nie jest moją mocną stroną </3
  
*zdjęcie wykonane przez Venefikę* :)

Miałam spore wątpliwości co ubrać na spotkanie, dlatego postawiłam na prosty, czarny zestaw: JSK, koszulę od Lady Sloth, sznurowane kozaki oraz cmentarną teczkę z Restyle. Niestety pogoda nie dopisała: wiał okropnie zimny wiatr (do tej pory nie wiem jak niektóre z dziewcząt dały radę na spacerze, naprawdę szacun ;__; ). Na szczęście wzięłam płaszczyk Pyon Pyon, inaczej z pewnością bym zamarzła :c
Gorzej sprawa miała się z włosami. Pomimo różanej opaski oraz sześciu czarnych róż wpiętych po bokach, nie udało mi się ujarzmić włosów. Na większości zdjęć trzymam je konspiracyjnie w okolicach twarzy, inaczej wyglądałabym jak Kuzyn Coś z Adamsów :c

*zdjęcie wykonane przez Venefikę* :)

A teraz pora na przedstawienie części osób obecnych na spotkaniu (zamieszczam głównie zdjęcia spooky-forumowiczy, z którymi czuję się najmocniej związana) :D
U góry z prawej strony Lady Sariel (którą od dawna chciałam poznać ♥), z lewej Sektencja wraz z Judytą (obie wyszły tak bardzo smutno :c )
Pod spodem ja wraz z Orlaith, czyli sweet lolita i gothic lolita :)

*zdjęcie wykonane przez Venefikę* :)

Spotkanie uważam za wyjątkowo udane, żałuję jedynie, że trwało tak krótko </3
 W tym miejscu pragnę także gorąco pozdrowić Venefikę, Ofthemist, Zoe, Unyuu, Tenshi, Artura oraz Mr. Yana (który i tak tej notki nie przeczyta, ale formalności niech się stanie zadość >D ). Przepraszam jeśli kogoś pominęłam ^^'



Tym oto radosnym zdjęciem kończę notkę (i pozwalam się domyślać jak bardzo przyjemne jest skakanie w butach na 9 cm obcasie X'D ) 

P.S. Jeśli ktoś waha się czy przyjść na meeta (bo np. jest osobą początkującą w danym stylu/boi się/wstydzi/targają nim jakieś inne emocje) - niech odrzuci wahania na bok i przybywa na spotkanie: atmosfera jest naprawdę świetna :D

P.S.2 Ewentualne informacje o przyszłych spotkaniach oraz miastach w których będą organizowane można znaleźć na forach Spookyfashion.pl oraz Lacekingdom.pl :)

18 komentarzy:

  1. Ja też ludzi nie lubię i byłam i było fajnie. :3 Ja w ogóle nie umiem gotować [Tego, co umiem, nie można nazwać gotowaniem.] :D
    I to jest mój normalny uśmiech, no i było zimno. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, na pewno umiesz coś dobrego upichcić :D Mam nadzieję, że będziemy miały okazję spotkać się na kolejnych meetach :3

      Usuń
  2. O, ostatnie informacje wzięłam bardzo do siebie;D

    Wy wszystkie jesteście piękne i meety są właśnie dla takich osób stworzone:) Nie ma nic bardziej uroczego, jak mnóstwo ślicznych dziewcząt w równie ślicznych strojach zebrane w jednym klimatycznym miejscu. Ja jestem brzydkim, gigantycznym stworzeniem, które stara się robić coś "pseudoalternatywnego" dla swojej własnej malutkiej przyjemności, ale inna sprawa, że średnio mi to wychodzi:'D Zbrodnią byłoby popsuć tego typu zdjęcia obecnością takiego stworzenia. Spotykajcie się jak najczęściej, aby pokazać szaremu światu jak zachwycające są alternatywne klimatu:) A mnie pozostaje tylko podziwiać i wcierać maść na ból dupyXD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slimeven, ile masz wzrostu? Po za tym jesteś śliczna i nie wiem skąd twoje kompleksy .
      A meetu zazdroszczę :) Mieszkam w takim miejscu że na każdy mi daleko. :P
      SeluneShar

      Usuń
    2. Silme, co się z Tobą dzieje :< Jesteś piękną dziewczyną, która tworzy niesamowite stylizacje. Chyba naprawdę nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak wiele osób ma Cię za autorytet w kwestiach mody alternatywnej. Bardzo chciałabym spotkać Cię kiedyś w rzeczywistości i porozmawiać o tym, co zdaje się zżerać Cię od środka już jakieś dobre pół roku D:

      Selune, daleko to pojęcie względne: ja do Rzeszowa miałam jakieś 75 km :p

      Usuń
  3. Jeśli kiedyś wypadnie mi być w podkarpackiem, żądam pieczonego kurczaka na meecie, chromolić sztywne zasady! >D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ra, za to Cię kocham XD ciężko byłoby mi go przetransportować (o podgrzaniu chyba nawet nie ma mowy), ale gdyby wypadł jakiś meet w Lublinie, to szanse na szalone chicken-tea-party są całkiem spore xD

      Usuń
  4. Aż żałuję, że nie mogłam być... moje 50 km bez transportu publicznego staje się nierealne. Dziękuję wam PKS za brak autobusów w soboty i niedziele... ani jednego nie miałam :( a tak bardzo chciałam pojechać na to spotkanie :( jak się na następny raz dowiem, że w Rzeszowie jest spotkanie to zostaje na stancji i pakuje się do pociągu, i przybywam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, tak to jest z autobusami/pociągami a nawet busami. W weekendy ciężko się na coś załapać (nawet robiąc rezerwację na busa nie ma się pewności, że będzie się miało miejsce). Mam nadzieję, że następnym razem będzie dane nam się spotkać :D

      Usuń
    2. Jak się wcześniej dowiem [tydzień wcześniej] o spotkaniu to zostanę na stancji i wpadnę na spotkanie :) o ile się w Rzeszowie nie zgubię :p
      A spotkać się kiedyś trzeba :D tylko nie wiem, jak to wyjdzie w praktyce, bo do końca maja mam straszne urwanie głowy...

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Okolice Łodzi i Poznania mają lepiej! Im należy zazdrościć, a nie biednemu Podkarpaciu z dwoma meetami (max) w roku :<
      A tak serio, to następnym razem zapraszamy :D

      Usuń
  6. Cześć! Nominuję Cię do Liebster Blog Award. :)

    http://alternative-passion.blogspot.com/2014/04/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko nie wiedziałam, ze wśród polskich loli jest ta z najbardziej uroczą buźką jaką widziałam, hah ^^. Cudownie wszystkie razem wyglądacie, domyślam się, ze dla przechodniów to musiał być kolejny temat do 'wskazania palcem' i zdziwienia. W końcu nie codzień spotyka się takie dziewczyny spacerujące przez miasto.
    www.nikodemcio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ No cóż, przyzwyczaiłam się do tego, że ludzie "obmacują" mnie wzrokiem (bo zwykłym patrzeniem tego nazwać nie można). Koniec końca reakcje i tak są dużo lepsze od tych, jakie wywoływałam za czasów stylu "firana goth" :P

      Usuń
  8. Wpadnij kiedyś do nas do Warszawy :D Wiem, że to pewnie abstrakcyjne, ale zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielce abstrakcyjne, ale i kuszące. Kto wie, może kiedyś :'D

      Usuń
  9. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń