czwartek, 7 stycznia 2016

Restyle - Black Roses gotycka opaska z czarnymi różami

Bardzo długo zwlekałam z zakupem tej opaski.


Niepotrzebnie, ponieważ już w momencie jej pojawienia się na sklepie wewnętrznie czułam, że musi ona trafić w moje ręce. Uwielbiam róże, a chyba nietrudno zgadnąć, że kupienie czarnych, w postaci wianka/opaski/spinek wcale do łatwych nie należy.

 
Opaska trafiła do mnie zapakowana w tekturowe pudełko z nowym logo producenta. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie, ułatwia bowiem jej przechowywanie. Nie trzeba martwić się upychaniem opaski po szafkach lub tym, że zostawiona gdzieś na wierzchu będzie łapać kurz i blaknąć od promieni słońca.


Tekturowe opakowanie gwarantuje, że kwiaty nie zostaną zgniecione i nie oklapną. Ponad to jak widać, na samym środku jest całkiem sporo miejsca na schowanie innych ozdób >D Oczywiście byłoby dużo lepiej, gdyby opakowanie było wykonane z bardziej estetycznego czarnego kartonu (z dajmy na to białym logiem), ale jest to zwykłe czepialstwo.


Jakie jest pierwsze wrażenie po wyciągnięciu opaski z pudełka? Z pewnością lekkie przerażenie - jest ona naprawdę gigantyczna, przez co na początku wątpiłam, czy może dobrze wyglądać na moich włosach. Uważam, że jest to jednak głównie kwestia przyzwyczajenia i po początkowym szoku wystarczy oswoić się z różaną czapą.


Wspomnę tutaj o jednej ważnej sprawie: jeśli ktoś podobnie jak ja nie posiada puszystych włosów o bajecznej objętości, będzie miał drobny problem ze znalezieniem opasce odpowiedniego miejsca na głowie. Dzieje się tak między innymi dlatego, że pomiędzy poszczególnymi różami (w miejscu ich przymocowania) znajdują się spore puste przestrzenie. Opaska osadzona na szczycie głowy wygląda przez to bardzo niekorzystnie. Sama muszę opuszczać ją na przód głowy, inaczej prześwity między kwiatami mocno rzucałyby się w oczy. Zsunięcie jej na przód sprawia, że róże są pod innym kątem i o prześwitach mowy nie ma. Zapewne osoby mające burzę włosów nie będą miały tego problemu, gdyż opaska osadzona na głowie "utonie" w puszystych kosmykach, dzięki czemu kwiaty będą zdawały się wyrastać z włosów. Takie jest moje romantyczne wyobrażenie, jaka jest rzeczywistość - nie wiem i raczej nie będzie mi dane się dowiedzieć :'D


Sama opaska wykonana jest z plastiku. Jej wierzchnia część nie została niczym pokryta (spodziewałam się jakiegoś materiału, aksamitu, a tu nic). Kwiaty (w ilości siedmiu sztuk) przymocowano do jej powierzchni przy pomocy czarnego kleju. W moim egzemplarzu trzymają się mocno.


Z daleka opaska prezentuje się bardzo korzystnie. A z bliska? No cóż.


Niestety z bliska czar pryska. Kwiaty wykonane są z czarnego, satynowego materiału o lekkim połysku. To kolejne rozczarowanie, ponieważ widziałam różne wersje opasek z kwiatami i w przypadku Restyle (o ironio) liczyłam na coś lepszej jakości. Ponad to brzegi róż nie zostały w żaden sposób zabezpieczone przed pruciem.


Niektóre płatki odstają, ukazując krople zaschniętego kleju:


Praktycznie wszędzie można znaleźć nitki ciągnącego się kleju:


Oraz dziwne brązowawe plamy (nie pasujące kolorystycznie do plam kleju, które są czarne):


Próbując wyłonić chociaż jeden kwiat bez defektu polegałam: wszędzie są plamy lub strzępiące się płatki.


Od spodu róże posiadają imitacje działki kielicha. Wykonane są z innego, znacznie cieńszego materiału, który zwyczajnie prześwituje. Nie trudno też zauważyć, że zostały one bardzo niestarannie wycięte.


Przejdźmy do plastikowej opaski. Producent twierdzi, że rozmiar jest uniwersalny. W moim odczuciu opaska po kilku godzinach noszenia powoduje lekki dyskomfort. Jest to spowodowane ząbkami, które (z racji moich lichych włosów) wbijają się w skórę głowy. Nie zmienia to jednak faktu, że opaska jest dość mocno dopasowana, a nie należę raczej do osób posiadających sporą głowę.


Od spodu, na plastikowej części opaski, widoczne są białe plamy, wyglądające niczym zaschnięte krople... czegoś. Ciężko mi określić co mogło przyczynić się do ich powstania. Na szczęście nikt oprócz mnie nie ogląda opaski od tej strony, tak więc nie jest to zbyt wielki problem.


Podsumowując: opaska, chociaż niezbyt skomplikowana, posiada pewne defekty:
- strzępiące się płatki kwiatów;
- plamy kleju oraz liczne zabrudzenia;
Szczerze mówiąc ciężko spodziewać się, żeby coś jeszcze można było zepsuć w tak prostym projekcie :v

Ostatecznie jednak jestem zadowolona z zakupu. Cena różanego wieńca to 49zł, tak więc jest ona dość adekwatna do jakości.
 Daję 3+/5 i mam nadzieję, że będzie mi dobrze służyć.

Jeśli kogoś ciekawi jak opaska prezentuje się na włosach, to można to sprawdzić w notce
"We Got the Kingdom".

22 komentarze:

  1. O raju, nie. Opaska + róże lepszej jakości niż te kosztowałyby ponad dwa razy mniej. Totalnie nieopłacalna impreza, zrobię sobie opaskę sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widywałam droższe rzeczy o niemal identycznej jakości :v
      Gdybym miała zdolności, czas oraz namiary na półprodukty ze sprawdzonego źródła, to pewnie i ja wzięłabym się za jakiś handmade :)

      Usuń
  2. Restyle odstawia coraz większe fuszerki... szkoda, bo projekt jest dobry i gdyby wykonanie było lepsze, to prezentowałaby się dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Restyle zawsze odstawiało fuszerki, od tego nie ma w sumie wyjątku i za bardzo nie da się tego skalować (w końcu cmentarną torbę kupiłam wieki temu i to był najgorszy zakup ever) x'D
      Ważne, że opaska z daleka wygląda dobrze :3

      Usuń
  3. Nieeee, skądże Twoje włosy wcale nie są puszyste i nie posiadają bajecznej objętości:q Toż to Ciebie stawiano mi za wzór i ideał właśnie w tej kwestii kiedy bezczelnie narzekałam, że nikt nie chwali moich trzech włosów na krzyż. Masz piękne pukle!*_* I opaska dobrze się na nich prezentuje. Trochę szkoda, że komfort noszenia po jakimś czasie się pogarsza, ale jeśli to faktycznie kwestia ścisłego przylegania opaski do głowy to może za jakiś czas plastikowa podstawa się dostosuje. Szkoda również, że Restyle nie postarało się o bardziej porządne wykończenie i zabezpieczenie kwiatów przed strzępieniem, ale z drugiej strony jest to widok dość powszechny w przypadku ozdób do włosów z materiałowymi kwiatami. Jak sama zresztą powiedziałaś jakość jest całkiem adekwatna do ceny. Fajnie, że mimo kilku defektów jesteś zadowolona z zakupu, również mam nadzieję, że posłuży Ci on jeszcze długo i oby jak najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa, ostatnio przeżywam chwile zwątpienia w zapuszczaniu włosów ;_;
      Ano, opaska mogła być lepszej jakości, ale jak znam życie mogło być też gorzej: kwiaty mogły odpaść, a ja nie posiadam pistoletu na klej. Niestety zwykłą kropelką raczej nie dałoby się ich przymocować z powrotem... Strzępienie się płatków jest natomiast dość powszechne w przypadku kwiatów wykonanych z materiału. Miałam jednak nadzieję, że chociaż te jedne będą mi dłużej służyć :'D Zastanawia mnie natomiast, jak muszą wyglądać opaski z rogami - jakiego rodzaju plastiku (czy innego tworzywa) użyto do ich produkcji i czy tam nie ma czasem jeszcze gorszej lipy niż w wersji "podstawowej".

      Usuń
  4. O masakra! Identyczne kwiatki kupiłam po jakieś 3 zł za sztukę... :O Wykonanie rzeczywiście słabe. Za tę cenę każdy spodziewa się czegoś lepszego. :/ Gdy tylko znajdę jakąś dobrą dla siebie to dam Ci znać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3zł za sztukę? Czarne? Gdzie? :<
      Koniecznie daj znać, jak namierzysz coś godnego uwagi! :D

      Usuń
    2. W sklepie "Wszystko po 1,2,3,5 zł" itd

      Usuń
  5. Marzy mi się taka czerwona, ale te róże są takie duże... Do tego to wykończenie, brrr!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwone róże raczej dość łatwo kupić, tak więc na Twoim miejscu skusiłabym się na własnoręczne wykonanie opaski. Możesz wtedy sama wybrać jaki rozmiar kwiatów będzie pasował Ci najlepiej ^^

      Usuń
  6. Ale Ty masz jednak pecha :D Mam ta opaskę (tylko z rogami) i poza tym, że musiałam dokleić dwie róże bo odpadły to jest wykonana dużo lepiej. Co prawda róże są poklejone, to fakt, ale nie ma aż tak wielu defektów jak u Ciebie. Jako, że nie mogę tu wrzucić zdjęcia wkleję linka gdzie mam tą opaskę na łbie :D
    http://rudalisica.blogspot.com/p/o-mnie.html
    Za niedługo też wrzucę więcej fotek na bloga z tą opaską to dam znać cobyś mogła porównać jak się prezentują obie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki piękny kolor włosów! *_* Ja akurat najbardziej obawiałam się odpadania kwiatów, bo pewnie da się je doklejać tylko pistoletem na klej (na gorąco?). Czekam na recenzję z masą zdjęć! :>

      Usuń
  7. Olaboga, ileż tego kleju! Nawet jak wykonywałyśmy pierwszą w życiu opaskę, nieobeznane z pistoletem do kleju to aż tak nie pokleiłyśmy XD. Mnie najbardziej zadziwia jedno: czy Restyle zupełnie nie zależy na tym, żeby robota, za którą płacą (w tym przypadku klejenie róż przez Chińczyków) była wykonana porządnie? Wszyscy wiemy, jacy są Chińczycy, ale czy nie lepiej byłoby znaleźć człowieka, który siedzi w Chinach, i wysłać go do fabryki celem sprawdzenia towaru przed wysyłką? Nie ogarniam tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tego nie ogarniam. Zrozumiałabym gdyby to była ich pierwsza wpadka, ale niestety - co produkt, to kolejne defekty i niezmiennie słaba jakość. Muszę ze smutkiem przyznać, że jestem za leniwa, żeby zamawiać piękne headdresy z taobao (i wewnętrznie obawiam się, że za większą kasę i dłuższe czekanie otrzymałabym coś podobnej jakości).
      Ech, może i ja powinnam kupić pistolet na klej i jednak zacząć szaleć z robieniem kwiatowych opasek? Z drugiej strony słabe by to szaleństwo było, bo tylko czarne róże wchodzą w grę :'D

      Usuń
  8. Opaska z daleka wygląda przepięknie, ale niestety te postrzępione brzegi i ślady kleju wyglądają tandetnie. Chciałabym, żeby kiedyś Restyle wykonało coś od początku do końca dobrze, nie oczekuję dzieł sztuki, ale przynajmniej produktów bez wad bądź dobrego stosunku cena/jakość ew. cena/materiał (mam jedną sukienkę od nich i wykonana jest fantastycznie, ale materiał to koszmar, bardzo sztywny i cienki jak papier - mimo tego, że wygląda zjawiskowo, to nie warta jest kwoty jaką za nią chcą). Ta opaska nie jest co prawda najdroższa, ale za tę cenę oczekiwałabym przynajmniej nieprujących się kwiatów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mnie właśnie zastanawiało jak wygląda jakość w przypadku ich sukienek ^^' Możesz dać znać jaki model kupiłaś? Coś ze starszej kolekcji, czy tej nowej?
      Niestety, opaska wygląda jak wygląda. Gdyby to jeszcze była pierwsza seria, kiedy wiadomo - jakieś niedoróbki mogłyby się trafić... a to jest bodajże trzeci restock tego modelu, więc powinni wyeliminować większość niedoskonałości :/

      Usuń
  9. pudełko 10/10 reszta ... u g h...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reszta jak zwykle x'D Ale pocieszam się: żadna róża nie odpadła, a w przypadku Restyle to już ogromny sukces.

      Usuń
  10. Ostatnio zrobili kolejny restock tej opaski i przyznam się, że jestem rozdarta. Bardzo chiciałam zrobić sama taką opaskę, ale znalezienie czarnych róż i to jeszcze większych niż 3cm graniczy z cudem! Desperacko próbowałam znaleźć chociaż gotowy wianek, ale jedyne co mi internet podsuwa to właśnie ten model. No i co począć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie wiem co doradzić :< Z jednej strony opaska nie jest najwyższych lotów, z drugiej sama wiem, ile męczyłam się szukając czegoś w tym stylu (i poddałam się - kupiłam ristajlową). Jeżeli zdecydujesz się na ten model to pamiętaj, że jeśli nie będziesz zadowolona z zakupu, to przysługuje Ci prawo zwrotu (to tak na wypadek, gdyby mieli przysłać coś naprawdę koszmarnego) :'D

      Usuń
  11. Mocno czary kolor jest tej opaski i w sumie do takiego stylu jak najbardziej się nadaje. Ja jeżeli mam okazję wykonywać jakąś biżuterię własnoręcznie to wtedy korzystam ze sprawdzonych elementów. Tym razem mam sporo kryształów Swarovskiego https://pl.silvexcraft.eu/30-swarovski-elements i to właśnie je przede wszystkim wykorzystuję.

    OdpowiedzUsuń