sobota, 11 października 2014

Restyle biżuteria - spinki kruki oraz spinka-klucz

Jako, że świecidełek nigdy za wiele, moją małą rodzinkę biżuterii z Restyle uzupełniły kolejne dwa egzemplarze :>


Mój wybór padł na spinki "Key to Wonderland" oraz "Black Diamond Ravens", oczywiście autorstwa Euflonici
Zamówienie przybyło do mnie wraz z koszulką "Rococo Cat Lady".
Paczuszka z biżuterią została okręcona folią bąbelkową, zaś całe zamówienie przybyło w kopercie ochronnej. Do sposobu zabezpieczenia nie mogę mieć zatem żadnych zastrzeżeń.


Spinki standardowo przybyły zapakowane w foliowe koperty. Zdziwiło mnie natomiast, że nie były przypięte do ozdobnych tekturek. Przez to moje kruki niemal wyfrunęły na podłogę D:
O ile spinkę-klucz faktycznie mogłoby być ciężko przypiąć do tekturki, a tyle spinki-kruki można było przytwierdzić do niej bez większego problemu. Najwidoczniej jednak podczas pakowania biżuterii w dalekich chińskich krainach liczyło się tempo, a nie dokładność. Tyle dobrze, że klej znajdujący się przy otwarciu opakowań jako tako się trzyma i uchronił zawartość przed wysypaniem się na podłogę (byłby to zapewne ostatni lot biżuterii).


A oto i spinki-kruki (a właściwie kruczęta), wraz z mamą-kruczycą, czyli torebką-książką "Magic Spells Notebook" (również z Restyle). 
Uroczy komplet, nieprawdaż? >D


Spinki zostały bardzo starannie odlane. Na rozpostartych kruczych skrzydłach można podziwiać różnej długości pióra. Kruki posiadają oczywiście głowy i dziobki. Z pewnej perspektywy wyglądają odrobinę... kaczo?...Meh, i tak są piękne :>
Pośrodku ptasich grzbietów osadzone zostały czarne kamienie (kamień to oczywiście umowny termin, w przepadku Restyle oznaczający szkło lub plastik), otoczone delikatną ramką. Również ona została dobrze odlana. Same kamienie przyklejone są dość prosto, ale są dosłownie jakieś półtorej milimetra za wąskie na przeznaczone im miejsce. Nie czepiajmy się jednak za bardzo, całość wygląda ok.


A tak prezentują się spinki od spodu:


W przeciwieństwie do spinek-żyrandoli "Chandeliers" nie są gładkie z tyłu. Poza tym zapięcie - żabki ułożone są w inny sposób: spinki-kruki mają sprawiać wrażenie lecących w bok a nie do góry. Samo zapięcie jest mocne, spinki dobrze trzymają się we włosach. Byłam troszkę zdziwiona ich rozmiarem, spodziewałam się, że będą jakiś (co najmniej) centymetr większe, ale wtedy pewnie narzekałabym, że są zbyt ciężkie :P


Warto też podkreślić, że obie spinki zostały równomiernie oksydowane i są sporo ciemniejsze od kandelabrów. Widząc, że przyszły w osobnych folijkach wystraszyłam się, że może mi się trafić para w różnych odcieniach. Na szczęście jednak ominęła mnie ta wątpliwa przyjemność.
A oto i krucze spinki szykujące się do przycupnięcia na kandelabrach:


Kolejny nabytek: spinka-klucz "Key to Wonderland", w przeciwieństwie do swoich kruczych i kandelabrowych braci, służy do upinania z tyłu głowy większych pasm włosów (na modłę "elficką"). Oczywiście wspomniane wyżej spinki również można przymocować w ten sposób, ale właśnie... będzie to raczej przymocowanie, a nie przypięcie, mające na celu stworzenie określonej fryzury. Poza tym jedną, podłużną spinką znacznie łatwiej wykonać estetycznie wyglądające upięcie, niż mocować się z symetrycznym przytwierdzeniem dwóch sztuk spinek z tyłu głowy.


Jest to już drugi klucz w mojej kolekcji. Pierwszy to wisior "Key to Wonderland", kupiony jakiś czas temu poza sklepem Restyle. Nie spodziewałam się, że kluczyk ponownie trafi do sklepu, inaczej wstrzymałabym się z zakupem :x


Czy tylko w moje oczy rzucił się pewien szczegół? Chodzi o napis widniejący na szarfie. Przeżyłam najprawdziwszy w świecie szok, kiedy odkryłam, że spinka i wisior leżąc obok siebie posiadają inaczej ułożony cytat Lewis'a Carroll'a: 
"Everything's got moral, if only you can find it". 
Trzymając klucze w taki sposób by krzywki znajdowały się z prawej strony, sytuacja wygląda następująco: napis widniejący na spince ułożony jest w sposób normalny, natomiast napis widniejący na wisiorze odwrócony jest do góry nogami. Kiedy jednak odwrócić klucz, czytając od lewej, naszym oczom okazuje się napis: "If only you can find it" następnie "Everything's got moral". Gdyby rozprostować szarfę cytat brzmiałby zatem: 
"If only you can find it Everything's got moral". 
F*ck logic, oto morał z kupowania ristajlowej biżuterii >D
Nie wiem jak mogłam na to wcześniej nie zwrócić uwagi, przecież wisior znajduje się w moim posiadaniu od jakiegoś już czasu. Mogę się chyba jedynie tym usprawiedliwić, że napis jest lekko starty i nie przyglądałam mu się zbyt mocno. O dziwo, różnica ta jest także widoczna na zdjęciach sklepowych.
Uznajmy jednak, że absurd ten jest w Alicjowych klimatach, można zatem na niego przymknąć oko.


Kolejne zdziwienie przeżyłam widząc krzywki: u wisiora boczne "krzyże" są proste, u spinki są one wygięte na zewnątrz. Zdjęcia sklepowe nie przewidziały tego rodzaju odchylenia, czy jest to zatem defekt? Mi osobiście nie przeszkadza. Wygląda to jak mały cmentarzyk, na którym nagrobki znajdujące się z brzegu osuwają się na boki.


Zapięcie spinki jest mocne i chociaż nie można nim chwycić dużej ilości włosów, to jednak moja wymarzona fryzura została osiągnięta już przy pierwszym podejściu. Spinka jest prosta w obsłudze, jak na razie bezawaryjna i chwała jej za to.


Już na pierwszy rzut oka widać różnicę kolorów pomiędzy bliźniaczymi kluczami (głównie z tyłu). Spinka została porządnie oksydowana, natomiast wisior pozostał w kolorze dość jasnego srebra (a może lekko starł się podczas użytkowania go przez poprzednią właścicielkę?). Tutaj kolejny szok. Na prawym górnym zdjęciu widać obydwa klucze od spodu. Z dołu oczywiście znajduje się wisior. Widoczny na jego końcówce "bąbelek" brałam do tej pory za zwykłe wybrzuszenie, złe odlanie, nadmiar "stopu cynku", jak określa Restyle materiał, z którego wykonano biżuterię. NIE. Jest to pęcherz powietrza uwięziony pod farbą(?). Naciskając na niego palcem faktycznie może wydawać się, że jest to nadmiar metalu, jednak naciskając paznokciem mogę go przepychać z jednej strony na drugą. Nie wiem co mnie wzięło na wbicie paznokcia podczas pisania tej recenzji w owy bąbelek, nie pytajcie. Efekt jest taki, że mam ochotę zedrzeć tę warstwę i ujrzeć wnętrze klucza, jego rdzeń, serce. 
Ciekawi mnie, czy klucze z nowej serii mają te same pęcherzowe "niedoróbki". Poza tym klucz-spinka wydaje się być jakiś solidniejszy, podczas gdy klucz-wisior lekki i kruchy (aż strach go nosić).
Zastanawia mnie, co oznacza tajemniczy skrót "PAT". Patyna? Patynowane srebro? Jestem cienka jeśli chodzi o stopy metali i tematy pokrewne ._.


Zarówno spinki-kruki jak i spinka-klucz dostają ocenę 5/5
Są starannie wykonane, nie widzę żadnych skaz ani niedociągnięć.

A oto i mój skromny komplet biżuterii z Restyle: pierścionek-kandelabr, spinki-kandelabry, wisior-klucz, spinka-klucz oraz spinki-kruki. Stanowią idealne uzupełnienie zarówno gotyckich jak i lolicich stylizacji. Mam nadzieję, że za jakiś czas pojawią się nowości, które wzbogacą moją małą kolekcję >D

10 komentarzy:

  1. Awww, małe kruczki z kruczą mamą♥
    Doszłam ostatnio do wniosku, że jeśli już kupować w Restyle biżuterię z "kamykami" to jedynie z czarnymi - nie wyglądają aż tak plastikowo jak kolorowe:'D
    Cóż za rozkmina z tym napisem na szarfach D: Uważam siebie za osobę bardzo spostrzegawczą, a jestem pewna, że nie zwróciłabym na ten szczegół uwagi^^'

    Co do pęcherzyków na ristajlowej biżuterii - tydzień temu zauważyłam dokładnie to samo na wewnętrznej stronie wieka otwieranego pierścionka w kształcie dziurki od klucza. Problem polega na tym, że bąbelków nie było tuż po zakupie. Przejrzałam zdjęcia na moim blogu, wszystkie wykonałam tuż po rozpakowaniu biżuterii i nie ma na nich najmniejszego pęcherzyka, a teraz jest ich kilka... Czyżby materiał oddychał?._. Bez wątpienia wspomnę o tym gdy nadejdzie czas ponownej recenzji dla tego pierścionka...

    Mnie bardzo podobała się duża spinka "CHANDELIER HAIRCLIP", działająca na podobnej zasadzie jak klucz. Planowałam upinać za jej pomocą włosy niczym tolkienowska elfka, ale po dłuższym namyśle doszłam do wniosku, że spinka o takich gabarytach będzie najpewniej zbyt ciężka dla moich niezbyt gęstych włosów, więc ostatecznie zadowoliłam się bransoletką z tym samym motywem (nie ma pojęcia kiedy będę miała czas o niej napisać, póki co nowy plan na studiach mnie zabija|D). Klucz jest zapewne znacznie lżejszy od klamry z żyrandolem, więc na pewno będzie się ładnie trzymał na Twoich włosach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowych kamyków w swojej kolekcji nie mam i po Twoich recenzjach raczej mieć nie będę :'D
      Uwierz mi, że zwróciłabyś uwagę na szarfy. Wystarczy położyć klucze obok siebie i już coś jest nie tak D:
      Zdziwiłaś mnie z tymi bąbelkami, może faktycznie coś jest na rzeczy? Będę obserwować resztę mojej biżu i też dam znać w razie gdyby coś się działo D:

      "CHANDELIER HAIRCLIP" - masz na myśli tą z kameą? Sama o niej myślałam, ale słyszałam zbyt wiele negatywnych opinii odnośnie biżuterii z kameą od Restyle, na czele z tą, że przyjeżdża w dwóch kawałkach i na wstępie trzeba mieć klej pod ręką. Ciekawi mnie zatem jak spisuje się bransoletka - o niej również myślałam, ale stawiam kilo krówek-ciągutek, że spadałaby z moich pokracznie chudych rąk. Mam więc prośbę, abyś w recenzji zwróciła uwagę na szerokość zapięcia - jaki jest faktyczny minimalny obwód przy zapięciu. Jakoś nie wierzę wymiarom sklepowym :x

      Usuń
  2. Ja szukam spinki do włosów na studniówkę, ale trzeba mi w kolorze złota, na ristajlu nic ciekawego nie widziałam. :/
    Kruki są śliczne, choć troszkę nie podoba mi się ułożenie skrzydeł. Chcę zobaczyć, jak teraz wygląda klucz. D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćma ostatecznie nie jest najgorsza, ale tyłka też nie urywa (i jest wyprzedana) :/ Pozostaje jedynie czekać na nową dostawę, może coś ciekawego wrzucą. Zastanawiałam się jak to możliwe, że niemal każda biżu na Restyle jest w kolorze srebra, a kolor złoty i pokrewne są dość mocno ignorowane.
      Obydwa klucze są na zdjęciach wyżej, tak więc na razie nic się nie zmieniło ^^'

      Usuń
    2. Chodziło o to, że nacisnęłaś ten bąbel z powietrza, chyba że coś źle zrozumiałam. :<
      Ćma tak średnio mi leży, i dokładnie - wyprzedana. Znalazłam na allegro cudo, ale okazała się być broszką... [I do włosów chyba mi jej fryzjerka nie wepnie *nie umiem robić fryzur, zresztą wiesz*] Albo jej zapytam, bo jest w sumie tania. Hm...

      Usuń
    3. Z tym bąbelkiem o to właśnie chodzi, że mogę go naciskać paznokciem, ale on nie pęka. Jest pod warstwą srebrnej farby, która zachowuje się jak bardzo mocna folia(?). Ciężko mi to opisać, ale po tym szturchaniu nic się więcej na razie nie dzieje. Nie będę go przebijać nożem/czymś ostrym, bo boję się zniszczenia kluczyka D:

      Jeśli broszka jest tania i ładna, to kup ją i używaj jako broszkę, na pewno przyda się do jakiejś stylizacji :D
      Poza tym pamiętam, że Silme przypięła broszkę do opaski z koralików i całość wyglądała fajnie. Jeśli fryzjerka jest ogarnięta, to może wymyśli coś w tej kwestii ^^

      Usuń
  3. Ta spinka-klucz jest świetna, zawsze mam problem z upięciem włosów na próbach/treningach a ona byłaby idealna, ale boje się, że szybko by się złamała... a puki co muszę skończyć rozpaczać po tej sukience: http://www.lolitadressesshop.com/castle-girl-wine-red-vintage-classic-lolita-dress-p-2196.html którą zjadła mysz -_-"
    dlatego mam pytanie: czy spinka jest solidna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi stwierdzić, czy by się złamała czy nie, bo obchodzę się z nią jak z jajkiem :'D Nie wydaje mi się jednak, żeby była dobra do spięcia włosów podczas treningów. Nie da się nią chwycić wszystkich włosów, służy raczej jedynie do złapania kilku pasm włosów i przypięcia w celu ładnego wyglądania :x Generalnie jednak spinka zdaje się być dość dobrze wykonanym produktem i nie żałuję zakupu. Jeśli szukasz czegoś eleganckiego to jak najbardziej się nadaje. Jeśli czegoś, co miałoby utrzymać całą fryzurę podczas ruchu, to chyba odpada :c

      Myszy to zło. Mieszkałam na wsi więc coś o tym wiem... Teraz mam chomika i muszę uważać na wszystko/wszędzie, bo to chomik "z wolnego wybiegu", ma codziennie kilka godzin na wybieganie się po pokoju i gdyby doskoczył do szafy (bo nauczył się skakać), to pożegnałabym się z moją lolicią garderobą :'D
      Sukienki nie da się odratować? Przecież mysz nie mogła zjeść całej, może wystarczy naszyć jakąś gipiurę albo ostrożnie zszyć, żeby nie został ślad? :x

      Usuń
    2. Bardzo ładna ta spinka :) Piszesz jednak., że ciezko Ci nią złapać wszystkie włosy..Ja w tego typu spinkach wyciągalam ten metalowy "łuk" pomiędzy zapięcie, przez co robila się większa przestrzeń na wlosy i spinka bez problemu spinała calość włosów :) Polecam, może u Ciebie będzie podobnie :)

      Usuń
  4. Ja włosy zapewne najpierw bym związywała, a potem je podłapywała do góry taką spinką. Kurcze kusi ta spinka, ale jak bym dostała mieczem przez łeb to by było po spince :D I bym rozpaczała po kolejnej rzeczy :D

    Idę jutro z nią do krawcowej i się spytam, co można z tym fantem zrobić. Dziura nie jest duża, ale dla mnie widoczna [wydaj 200 zł i nie zobacz dziury... tak, moja ciotka stwierdziła, że przesadnie panikuję i dziury by nie zobaczyła...]. Mam nadzieję, że się da ją uratować, bo jest piękna i ciepła :) podczas, gdy ludzie marzli, ja się w niej gotowałam :D dlatego chcę ją odratować... i żeby mi przy szwie ja zjadła, to bym się cieszyła, bo i tak jest lekko za luźna a krawcowa by ją tylko lekko przerobiła, a tak... idzie się załamać...

    OdpowiedzUsuń