środa, 7 października 2015

Witch Master

Każda wiedźma kiedyś dorasta.


Schludne, uporządkowane szaty uczennicy powoli odchodzą w zapomnienie, by ustąpić miejsca z pozoru bezładnym, chaotycznym, wręcz niechlujnym łachom starej wiedźmy, mogącej tytułować się mianem "Mistrza". W końcu wiek rządzi się swoimi prawami: z niektórych rzeczy się wyrasta, inne już nie wypadają, na jeszcze inne, z racji pełnionych obowiązków, nie ma się kompletnie czasu. 


Wraz z bezlitosnym upływem czasu szaty zdają się rosnąć i starzeć razem z ich właścicielem. Nawet rondo kapelusza, niczym stare drzewo, powiększyło wymownie swą objętość, świadcząc tym samym o wyższej randze osoby je noszącej.


I tak, jak niegdyś ***młoda wiedźma-uczennica*** spacerowała po zamkowym tarasie podziwiając kunszt budowniczych zamku i zazdroszcząc jego mieszkańcom beztroskiego życia, tak teraz stara wiedźma snuje się po opuszczonych, zamkowych ruinach, w których nie ostał się ani jeden żywy, mogący opowiedzieć historię dawnej świetności tego miejsca.


A teraz powrót na ziemię >D
Kto zdążył już odgadnąć, co to za ruiny?


Zdjęcie pod spodem powinno rozwiać wszelkie wątpliwości:


Jest to oczywiście Krzyżtopór (dla osób, które nie skojarzyły: podpowiedź stanowią rzeźby znajdujące się po bokach bramy). Rzecz jasna nie będę w notce bawić się w opisywanie tego miejsca - po prostu polecam samemu się tam wybrać, naprawdę warto


Wstęp dzisiejszej notki zawiera w sobie pewną smutną, ale i ważną prawdę: będąc dorosłym (czyli zarabiającym na własne utrzymanie) mało kiedy ma się czas na przyjemności takie jak tworzenie ładnych/ciekawych/eksperymentalnych stylizacji (niepotrzebne skreślić) czy wycieczki gdzieś dalej, niż do osiedlowego biedro. 

 
Słysząc więc od Lubego, że ma dla mnie wycieczkę-niespodziankę, odstawiłam się jak szczur na otwarcie kanałów. Byłam pewna, że pojedzie się zwiedzać któreś z okolicznych miast, posiadających zbytek luksusu jakim jest rynek miejski, kamieniczki, stare kościoły itp (których w moim betonowym mieście brak). Słowem: myślałam, że będę cieszyć zmysły przeważnie w pozycji siedzącej, gdzieś w ogródku jakiejś kawiarni, pijąc mrożoną herbatę i machając wachlarzem, gdyż upały w lipcu dawały się srogo we znaki :"D


Jakiż więc był mój szok, kiedy dowiedziałam się co jest celem wyprawy. No cóż, nie powiem - perspektywa zwiedzania ruin Krzyżtoporu bardzo mnie ucieszyła. Było tylko jedno "ale": ucieszyłaby mnie z pewnością dużo bardziej, gdybym zabrała ze sobą buty na zmianę.


Co prawda buty Bodyline 258 są bardzo wygodne, ale nie oszukujmy się: nie jest to obuwie odpowiednie do takiego miejsca. Nie miałam jednak żadnej alternatywy, tak więc powoli i ostrożnie zwiedziłam cały zamek. Począwszy od ciemnych, śliskich i zimnych piwnic, skończywszy na pełnym pyłu i nierówności piętrze.


Zestaw był moją wizją dojrzałej, nowoczesnej wiedźmy, która w głębi serca ukradkiem tęskni za starymi, dobrymi czasami: mrocznymi, bezkształtnymi szatami, spiczastym kapeluszem, lataniem na miotle, straszeniem dzieci. Chociaż myślę, że w tym ostatnim przypadku udało mi się wystraszyć nie tylko maluchy >D


Pomimo upałów postawiłam na warstwy: pod spód trafił fishnet, na niego top z Atmosphere, którego wzór przypomina mi stare, łyse konary drzew. Na ramionach obowiązkowa chusta przeciwsłoneczna :v Biżuteria w kolorze srebra, ze znaczącą przewagą latających przyjaciół, w tym wisior - nietoperz przerobiony z kolii Restyle "Midnight Queen". 


Włosy, podobnie jak w notce "Witch's Apprentice", zostały zaplecione w warkoczyki. Chciałabym napisać "wygoda przede wszystkim", ale w kontekście tej wyprawy i butów zabrzmiałoby to jak kiepski żart.


Zestaw uzupełnia nowa torba podróżna: teczka "Cathedral" od Restyle. Dość pojemna, jak na razie sprawuje się bardzo dobrze.


Nie mogę oczywiście pominąć spódnicy: asymetryczna, wykonana z bardzo lekkiego i delikatnego szyfonu. Podczas chodzenia tył dość spektakularnie unosi się na wietrze ♥
Całość uzupełniają czarne rajstopy w kwiecisty wzór, komponujący się z motywem na chuście.


Muszę przyznać, że największą frajdę miałam podczas robienia zdjęć w podziemiach, przy nikłym świetle lamp. Co prawda mój aparat nie pozwalał uwiecznić niczego w ruchu, a spora część zdjęć do niczego się nie nadawała, to jednak udało się wykonać parę ciekawych ujęć >D


O dziwo, zamek posiada pewnych stałych mieszkańców.


Tego oto pisklaka (najprawdopodobniej sokolego) udało nam się wypatrzyć podczas zwiedzania piętra. Nie można było nie zauważyć, że był to jego pierwszy, dziewiczy lot. Poza tym jak widać, malec posiadał jeszcze całkiem sporo puchu ♥


Wycieczkę muszę uznać za niezwykle udaną. Ofiar nie było, nóg nie połamałam, całość zamku zwiedziłam >D
Żałuję jedynie, że w tym roku nie udało mi się wygospodarować więcej czasu na zwiedzanie innych, równie ciekawych miejsc (a lista jest dość długa). No cóż, przynajmniej mam motywację, aby dożyć kolejnych wakacji (które wakacjami są tylko z nazwy) :"D

19 komentarzy:

  1. HOW ABOUT HELL FUCKING YES? *____*

    Ha, odgadłam, że to Krzyżtopór, to okrągłe okienko jest zbyt charakterystyczne XD Zwiedzałam trochę ruin polskich zamków, tam - niestety - nie udało mi się jeszcze być.

    Dobra stylówa, dobra, choć do tych butów nigdy się nie przemogę, ale jak wszyscy wiemy - ten kształt trzeba po prostu lubić, ja akurat nie lubię XD Pewnie ja wybrałabym też gładkie rajty, bo góra zawiera aż trzy różne desenie, a to dużo XD Aaaaale. Miło się na to patrzy - a najbardziej spodobały mi się te siatkowe rękawy XDDD Czemu ja nie mogę znaleźć żadnego porządnego fishneta?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo za mało chodzisz na szmateksy >D
      Buty to kontrowersyjna sprawa, ale kiedy rozmyślałam nad tym, jakie w taką pogodę mogę ubrać, to jakoś nic logicznego mi do głowy nie przychodziło. Sinsayowych sandałków jeszcze nie miałam, ale biorąc pod uwagę to, jak długa jest spódnica, to na pewno bym ją przydeptywała. Gładkie rajty? Ostatnio przekopałam moje rajstopowe pudła i doszłam do wniosku, że nie posiadam ani jednych. Mam ponad setkę rajstop, ale żadnych czysto czarnych. Chyba muszę wybrać się na targ po nową dostawę (ale jak znam życie, to wrócę z kolejnymi wzorzystymi :"D).

      Usuń
  2. Meh ja również wiedziałam, że to Krzyżtopór i to od początkowych zdjęć ruin :p chociaż nigdy tam nie była, ale o miejscu czytałam i jest na mojej liście "koniecznie zwiedzić" :D

    Wyglądasz świetnie! Te równiaste desenie są świetne! Zazdroszczę Ci zdolności komponowania ze sobą takich rzeczy. Co do butów, to mi także ten kształt nie przypada do gustu, ale ja to bym tylko w płaskich chodziła, ewentualnie w militarkach xD nie mniej jednak, całość jest na plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć, że nawet stylizacja będąca całkowitą odskocznią od loliciego stylu podoba się komuś ^^

      Krzyżtopór na mojej liście był od wieków :D O zgrozo, mój brat na klasowych wycieczkach był tam aż 3 razy! I chociaż chodziliśmy do tych samych szkół, to moją klasę zawsze jakoś omijał przywilej pojechania w to cudowne miejsce ;_;

      Usuń
    2. To, że uwielbiam lolita fashion nie znaczy, że nie spodoba mi się inna stylizacja. A Twoje nie lolicie stylizacje także trafiają w mój gust :)

      Ja za to byłam w klasie, która miała zakaz wyjazdów... i to zawsze tak było... dlaczego to musiało spotkać mnie?! Kurcze, ja się muszę gdzieś z tobą wybrać, bo nigdy nic nie zobaczę :P

      Usuń
  3. Zwiedzałam Krzyżtopór i bardzo mile wspominam. :) Teraz mam ochotę wybrać się jeszcze raz . :D
    Stylizacja świetna! Rozpisałabym się, ale nawet nie mam siły, mam zakwasy po wfie... Ciekawe kto ostatni rok nie ćwiczył? XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wfu nawet na studiach uniknąć się nie da, chociaż sama dopiero wtedy polubiłam większość drużynowych sportów :D
      Skoro byłaś już w Krzyżtoporze, to teraz pora na kolejny zamek. W Polsce ich nie brakuje (a już na pewno nie ruin) >D

      Usuń
    2. Przyznaję, że czułam się na wfie bardzo miło od niemal samego początku. [Niemal - dlatego, że na mojej uczelni zapisy są tragiczne - przychodzisz ze strojem i jeśli jest za dużo osób to musisz wyjść. Czyli musiałam czekać 1,5 godziny na kolejny. Wtedy się na szczęście udało!] Mam wielką nadzieję, że uda mi się zwiedzić jakieś fajne w Krakowie, na razie tylko siedzę - boję się, że się zgubię. A i w poniedziałek mam kartkówkę, lepiej robić zadanka z matmy. ;)

      Usuń
  4. A mi się te buty podobają (piszę to ja, Keczup)! Chciałam kupić sobie takie w Bodyline, ale oczywiście nie było mojego rozmiaru, buuuu... T_T Stylizacja jest wspaniała, mając wszystko czarne można pobawić się fakturami i deseniami, więc wymieszanie wszystkiego bardzo na plus! Lubimy też mnogość biżuterii w stylówach i dochodzimy do wniosku, że trzeba nam więcej! Więcej gotyckich pierścieni! Więcej wszystkiego!!! XD Zamek jest rzeczywiście piękny, a podziemia ponure i złowrogie, brakuje nam takich miejscówek w Chinach. Masz torbę z Restyle, którą i my chciałyśmy nabyć! Byłybyśmy wielce szczęśliwe, gdybyś w wolnej chwili stworzyła jakąś drobną recenzję. I na koniec jeszcze raz - JEST MOC, JEST GOTH!

    PS. Pisklak bardzo kawaii <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, Bodyline - jak już coś wpadnie w oko, to praktycznie na bank jest wyprzedane, a na restock trzeba czekać pół życia >D
      Ostatnio mam czysto gotyckie ciągoty, właśnie przez możliwość zabawy z łączeniem różnych materiałów, warstw i deseni. W końcu w stylu gotyckim praktycznie wszystkie chwyty są dozwolone i ciężko jest popełnić jakąś modową zbrodnię ♥
      W Chinach może i brakuje takich miejscówek, w Polsce natomiast brakuje możliwości odwiedzenia lolicich sklepów czy bezproblemowego zamawiania dream itemków [*]

      Recenzja torebki z masą foci wkrótce, ale już teraz mogę powiedzieć, że ogólnie wypada na plus. Radzę poczekać jeszcze na jakąś promocję restylową, może na Halloween dadzą zniżki - wtedy z czystym sumieniem można ją kupować (razem z ich tró gotycką biżuterią, o ile dadzą restock jakiejś starej serii, bo ta nowa to raczej tumblr goth).

      Usuń
    2. Właśnie przeglądamy tą biżuterię co jakiś czas i rzeczywiście straszna bieda, a stare rzeczy poznikały. Najbardziej przerażają nas te wszystkie kolie, brrrr. Liczymy bardzo na promocję halloweenową, bo jesteśmy obecnie bankrutami, a torebki takię piękne! Takie GOTH!

      Oj tak, taobao to nasz największy chiński przyjaciel i tęskno będzie bardzo...

      Usuń
  5. Wow, ta stylizacja jest... po prostu niesamowita D: Dosłownie odebrała mi mowę...

    I znów mnie zawstydziłaś. Bardzo podoba mi się od jakiegoś czasu wiedźmowy, chaotyczny look pełen warstw i dziwacznych ozdób, ale ja nawet nie mam żadnych fajnych ubrań, żeby stworzyć coś godnego. Teraz widzę, że nawet nie powinnam rozgłaszać swoich ostatnich wiedźmowych deklaracji na blogu, tylko po prostu zrezygnować, no bo z czym do ludzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast się załamywać i demotywować łap inspirację >D

      Cieszę się, że zestaw Ci się podoba. Smuci mnie jednak fakt, że podcina Ci skrzydła przy starcie z nowym stylem D: Tym bardziej, że wiedźmowy look można uzyskać na różne sposoby, a ja jak do tej pory nie wpadłam na nic ciekawszego ._. Niby mam pełno czarnych ubrań, ale sklejenie czegoś sensownego przyprawia mnie o zawrót głowy.
      Nie można załamywać się widząc u kogoś udany zestaw. Gdybym ja tak robiła, to po kilku minutach przeglądania tumblra wyprzedałabym całą szafę i przyodziała jakiś dresowy wór pokutny :"D Z każdego zestawu który przypadł mi do gustu staram się wyłuskać jakiś jeden element najmocniej przykuwający uwagę, po czym rozmyślam, czy mogę go zastosować w swojej stylizacji oraz jak go odpowiednio przekształcić, żeby nie skopiować czyjejś stylówy. Pozytywne nastawienie przy zabawie modą/stylami jest najważniejsze :D

      Jak znam życie, to i tak wyskoczysz niedługo z czymś genialnym, dzięki czemu sama będę mogła się zainspirować o powiedzieć "o! tego właśnie mi brakowało w poprzednich zestawach! muszę sprawdzić, czy będzie do mnie pasowało!", po czym spróbuję i będę się besztać w myślach, że nie wyglądam tak dobrze jak Ty albo Ra >D

      O ubrania się nie martw, to najmniejszy problem: praktycznie wszystko oprócz butów i kapelusza kupiłam na ciuchlandzie. Chusta, spódnica, top, fishnet - za całość dałam jakieś 40zł :v Na allegro i innych portalach też można znaleźć masę fajnych rzeczy, ale osobiście preferuję dotknąć materiału przed zakupem (coś, czego nie mogę zrobić w przypadku lolicich ubrań ;_;).

      Tak więc głowa do góry i kompletuj garderobę/ogarniaj stylizacje, będę wyczekiwać notki z niecierpliwością :D

      Usuń
  6. Zestaw wygląda świetnie, a wszystkie zdjęcia jak bajka. To miejsce jest niesamowite i chętnie zwiedzę, jeśli nadarzy się taka okazja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥
      Zdecydowanie polecam odwiedzić Krzyżtopór - zdjęcia nawet w połowie nie oddają tego, jakie wrażenie te miejsce robi na żywo.

      Usuń
  7. Super stylizacja <3 Wyglądasz w niej przecudnie, a ta spódnica jest przepiękna! Mam podobną, ale jest nieco przyduża i muszę ją lekko przerobić, a raczej po prostu nieco skrócić gumkę w pasie :)
    Uwielbiam stare zamki, czy ruiny, ale nie mam czasu, albo z kim, albo kasy, żeby się gdzieś dalej wybrać :c Chyba muszę w końcu się spiąć w sobie i ruszyć gdzieś :)
    Poza tym, mam do Ciebie pytanie: masz może spinki z Restyle "black diamond ravens" takie słodziaszne kruczki :c?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Krucze spinki są w moim posiadaniu, w panelu z boku można znaleźć recenzje różnych rzeczy z Restyle, jakie do tej pory nabyłam. Skrótowo, pod spodem link :)
      http://demonicratter.blogspot.com/2014/10/restyle-bizuteria-spinki-kruki-oraz.html

      Usuń
  8. Trwam w zachwycie nad tą stylizacją :) Choć wiedźma z Ciebie jeszcze młodziutka... albo znasz dobry przepis na glamarye ;)
    Czekam niecierpliwie na Twoją opinię o teczce Cathedral! Przymierzam się do niej, a opinie są różne; Ty zwykle jesteś konkretna i rzeczowa - więc czekam :)
    Kenna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ♥ Recenzja teczki już powstaje, wkrótce ją opublikuję. Będzie sporo zdjęć, stąd drobne opóźnienie :)

      Usuń