czwartek, 21 kwietnia 2016

Restyle biżuteria - wisior Ouija Necklace i spinki Ouija Planchette Hairclips


Ostatnio w moje łapki trafiło kilka nowych okazów biżuterii z Restyle. Część, którą udało mi się upolować z drugiej ręki, opiszę w osobnej notce. Tymczasem dziś pod lupę trafia zakupiony w sklepie komplet Ouija: naszyjnik oraz para spinek.

 
 Ten przeuroczy zestaw to urodzinowy prezent od Lubego (w końcu wskaźniki mają kształt serduszek ♥). Z całej nowej kolekcji ten motyw zapadł mi w pamięć najmocniej. "Księżycowej" biżuterii namnożyło się ostatnio od groma i muszę przyznać, że spotkałam się z dużo ciekawszymi projektami niż te oferowane przez Restyle. Z kolei motyw kości i czaszek nie do końca mnie przekonuje. Tak, wskaźniki były jedną słuszną opcją :3


Zestaw ten jest uzupełnieniem mojego poprzedniego zakupu, torebki-tablicy spirytystycznej "Ouija Bag", który (używając eufemizmu) okazał się być średnio udany. Motyw wskaźnika spodobał mi się jednak na tyle, że spinki i wisior nawet bez interwencji Lubego wcześniej czy później trafiłyby do mojej kolekcji. A pierścionek? No cóż, szczerze mówiąc jakoś mnie nie urzekł i nie planuję jego zakupu.


Bardziej spostrzegawcze osoby zapewne od razu wychwyciły pewien defekt, jednak po kolei.
Spinki i wisior przybyły w kopercie bąbelkowej, zapakowane w folijki, przypięte do tekturek z logo producenta.
Ku mojemu zdziwieniu obie spinki zostały przypięte do tego samego kartonika. Czyżby wyraz jakiejś oszczędności ze strony sklepu? Do tej pory spinki, które zamawiałam, przypinane były do osobnych tekturek i pakowano je oddzielnie.Teraz wepchnięto je na jeden niewielki kartonik, na którym ledwie się mieściły.


Kolejnym zaskoczeniem okazał się rozmiar spinek: jest on taki sam jak wisior, który do małych przecież nie należy. Mam wrażenie, że gdyby były te 1-1,5cm mniejsze, prezentowałyby się we włosach znacznie lepiej.


W porównaniu do spinek-kruków "Black Diamond Ravens" czy spinek-kandelabrów "Chandeliers" wskaźniki z nowej kolekcji są naprawdę okazałych rozmiarów. Są też cięższe, przez co noszenie ich jest nieco problematyczne. Na moich prostych, cienkich włosach dość szybko zsuwają się, przez co nieustannie muszę je poprawiać. No cóż, i tak myślę o tym, by używać je w troszkę bardziej niekonwencjonalny sposób, ale o tym wspomnę więcej w innej notce.


Rzecz jasna otrzymanie produktu bez defektu byłoby zbyt piękne. Jedna ze spinek tuż obok księżyca posiada zgrubienie z wgłębieniem, które zostało pokryte warstwą oksydy. Jest ono twarde i raczej niemożliwe do usunięcia bez uszkodzenia samej spinki. Kontrola jakości po raz kolejny przepuściła tak oczywistą wadę... No cóż. Klasyk.


Jako tako więcej defektów nie widzę (nie będę czepiać się nierównych warstw oksydy, tego że w jednych miejscach jest jej więcej a w innych mniej - jest to dla mnie na akceptowalnym poziomie).

 
Z tyłu spinki posiadają zapięcia-krokodylki. Widywałam lepiej wykonane, ale ostatecznie spełniają swoją funkcję i to jest najważniejsze. Wydaje mi się również, że przy tym ciężarze spinek nawet wstawienie mocniejszych zapięć niewiele by pomogło (co najwyżej mogłoby prowadzić do uszkodzenia włosów).


Obowiązkowym elementem jest logo producenta umieszczone na odwrocie. Zastanawia mnie, w jaki sposób Restyle umieściłoby je na produktach ze starej serii, które (jak na przykład klucz "Key to Wonderland" lub spinki "Chandeliers") były raczej niewielkich gabarytów? :^


Pora zatem na wisior, który wygląda dokładnie tak, jak na zdjęciach sklepowych. W poprzedniej partii trafiały się egzemplarze nie posiadające łańcuszka pomiędzy kursorem a ankhami (istnieje rzecz jasna możliwość, że cała partia tak wyglądała).


Brak tych dwóch ogniw łańcuszka sprawiał, że kursor można było zawiesić nieco bliżej szyi. Z drugiej jednak strony posiadana przeze mnie wersja wydaje się być jakby lżejsza i smuklejsza. Przede wszystkim jednak jest zgodna ze zdjęciami, które prezentuje Restyle i na których Luby (tak samo jak każdy inny klient) opierał się dokonując zakupu.


Warto tutaj wspomnieć o tym, iż na zdjęciach sklepowych księżyce (oraz inne elementy) nie są jednolitego srebrnego koloru. Posiadają one lekkie przebarwienia, które producent określa mianem "postarzonej tekstury".


Nie jest ona jednak widoczna ani na księżycu, ani na krzyżach ani nawet na wahadełku, którym zakończony jest naszyjnik. Wszystkie te elementy są idealnie gładkie, srebrne i wyglądają raczej jak polerowane niż postarzane. Nie przeszkadza mi to jednak. Mogę chyba nawet śmiało powiedzieć, że akurat z tej niezgodności z opisem producenta jestem zadowolona.


Zbliżenie na łańcuszek i zapięcie:


Jest on delikatny, subtelny i... uwielbia wplątywać się we włosy ;_;
Wyciągnięcie go z pukli nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Jeszcze nigdy żaden łańcuszek nie sprawił mi tylu kłopotów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest naprawdę ładny.
Na sam koniec zdjęcie spinek oraz wisiora od tyłu:


Podsumowując:

Spinki dostają 4/5
- widoczny defekt jednej ze spinek;

Wisior dostaje 5/5
Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń (brak postarzonej tekstury mi nie przeszkadza).

Bardzo chciałam móc w końcu wystawić jakiemuś produktowi od Restyle ocenę 5/5.
Cieszę się, że pomimo drobnej niezgodności, chociaż naszyjnik spełnił moje oczekiwania.

8 komentarzy:

  1. Mi się najbardziej podoba to wahadełko... najchętniej nosiłabym je samo, jako wisior.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne można gdzieś dostać same wahadełko (może etsy, może ebay?). Ristajl raczej nie wyprodukuje czegoś tak skromnego, zdecydowanie stawiają na masywniejszą biżuterię :P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Z pewnością bardziej wygodny i praktyczny niż spinki :'D

      Usuń
  3. Do mnie jakoś nie przemawiała ta seria biżuterii, jedynie czaszki mnie bardzo urzekły i zaopatrzyłam się w ten pierścionek. Jest bardzo dobrze i starannie wykonany więc polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten pierścionek kusił mnie swego czasu, ale uznałam, że wolę nosić wizerunki żywych zwierząt (jak na przykład pierścionki z jelonkami, lisami, nietoperzami). Może za jakiś czas znowu zmienię zdanie :P Zastanawia mnie tylko, czy lepiej byłoby wybrać czarny, czy srebrny. W sumie to naprawdę spory dylemat >D

      Usuń
  4. Wisior bardziej urzeka od spinek. Na cienkich włosach nie będą się dobrze prezentować raczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, Twoje obawy są słuszne: spinki na cienkich włosach prezentują się słabo, poza tym na dłuższą metę kiepsko się trzymają. Można natomiast przypinać je do kapelusza, stanowią oryginalną ozdobę :)

      Usuń