Tym razem nikt nie powinien mieć wątpliwości, czy to casual gotyk, czy casual lolita >D
Od dawna chodził za mną outfit, w którym mogłabym połączyć lolicią koszulę z prostą, szyfonową sukienką. O dziwo, jego stworzenie okazało się prostsze, niż do tej pory sądziłam. Bazę stylizacji stanowi asymetryczna sukienka na ramiączkach, której dokładniej można przyjrzeć się w notce poświęconej zwykłym (czyli nielolicim) ubraniom: "Casual Gothic - sukienki cz. 1".
Sukienka jest niezwykle prosta - nie posiada żadnych koronek, wzorów czy nawet falban. Dzięki temu można z radością poszaleć z dobieraniem koszuli, rajstop oraz biżuterii. Jako, że nie posiada zbyt mocno podkreślonej talii, użyłam paska z ozdobną klamerką. Spełnił swoje zadanie wyśmienicie, dzięki niemu całość układa się o niebo lepiej.
Wewnętrznie czułam, że do tak "biednej" sukienki koniecznie należy wybrać "bogatą" koszulę. Padło na dzieło Lady Sloth: czarną, gotycką koszulę z długim rękawem, ozdobioną piękną koronką z motywem krzyży i pnączy. Do tak mrocznego akcentu idealnie pasowała torebka Restyle "Magic Spells Notebook", która na szczęście jeszcze jakoś się trzyma (i wygląda całkiem nieźle).
Aby całość nie wyglądała zbyt ciężko, włosy zostały zaplecione w warkocz a następnie upięte mnóstwem czarnych kwiatów (można je znaleźć w H&M). Cała stylizacja utrzymana jest w kolorach czerni, granatu oraz jasnego srebra, stąd też kolor rajstop komponuje się z odcieniem torebki (chociaż na zdjęciach wszystko może wyglądać trochę jak czarna plama </3). Z dość bogatego repertuaru mojej biżuterii wybrałam (najbardziej oklepane) pierścionki z czarnymi oczkami, w tym jeden ozdobiony skrzydłami.
Od dawna nie miałam także okazji zakładać nieprzyzwoicie dużej ilości czarnych perełek na raz. Muszę przyznać, że brakowało mi tego. Bardzo.
Wspomniane wcześniej rajstopy: pod spodem granatowe, na wierzchu natomiast czarne, z wzorem przypominającym łuski
Tak oto wygląda kolejny jesienno-zimowy outfit, uzupełniony ciepłym topem oraz rajstopami z polarem, na które trafiły dwie "ozdobne" warstwy. Podczas zimna można szaleć ze stylizacjami, byle tylko robić to z głową :>
Nie od dziś wiadomo, że paski z ozdobnymi klamrami idealnie odnajdują się w takiej stylistyce>D To samo tyczy się również sukienek na ramiączkach połączonych z koszulami zaopatrzonymi w obszerny kołnierz - nie ma nic lepszego niż skrzętne ukrycie pod nim ramiączek tak, aby całość wyglądała niczym jednolita suknia♥ Oba patenty sama bardzo sobie chwalę, więc oczywiście (między innymi) za ich sprawą strój zyskuje w moich oczach sporo plusów.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko wydaje mi się, że torebka nie pozwoliła uniknąć wspominanej ciężkości. Sądzę, że tego typu "książka" nadaje się jednak lepiej do czysto lolicich outfitów, gdzie jej wielkość równoważona jest niejako przez obszerną sukienkę czy spódnicę. Zwłaszcza w przypadku Twoich lolicich stylizacji, w których zawsze dbasz o monstrualny puff takie połączenie jest niezwykle miłe dla oka:D W tym przypadku torebka wizualnie przytłoczyła nieco spokojną i zwiewną całość, osobiście widziałabym na jej miejscu jakiś elegancki kuferek czy inną listonoszkę. Jak jednak wiadomo ja ogólnie jestem fanką minimalistycznych torebek, więc być może jest to nieco zbyt subiektywna uwaga. Ciężko mi osądzić.
Dziękuję ^^
UsuńAle ja kocham duże torebki, szczególnie te w kształcie książek! ;_;
Kocham je tak mocno, że mam ochotę kupić każdą jaką zobaczę, byle by tylko była odpowiednio wielka i czarna. Nic na to nie poradzę ;__;
Być może restyle (eeech) wyda w najbliższym czasie jakieś mniej toporne torebki-książki. Wtedy kolejne stylizacje powinny być bardziej zrównoważone ^^'
Na swoje usprawiedliwienie dodam, że strasznie wiało, więc tak toporna książka była niczym kotwica, uniemożliwiająca mi odfrunięcie >D
A, trzy pary rajstop, a to ci dopiero. >D Już miałam jojczeć, że zamarzłabym, ale nigdy nie miałam na sobie aż 3 par! Teraz jest zima w wersji tru, chyba spróbuję za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńGratuluję i zazdroszczę fryzury. *,* Dla mnie to cudo, szkoda, że nie ma zdjęcia z tyłu. Świetnie wygląda. :)
Stylówka ogólnie bardzo miła dla oka, chcę więcej gotyku. xD
Trzy pary w zimie to podstawa >D
UsuńFryzura dość eksperymentalna - ciągle mam wrażenie, że mam za krótkie włosy, żeby mogła wyjść dobrze :x Zdjęć z tyłu nie mam, jakoś nie wpadłam na to, że kogoś mogą zainteresować :c
Więcej gotyku? Pewnie za jakiś czas :>
Bardzo ładnie to wszystko wygląda. Każdy element mi tutaj pasuje.
OdpowiedzUsuńA fryzury zazdroszczę *_* Piękna!
Bardzo fajna stylówa. A kieckę ukradłabym. ;)
OdpowiedzUsuńCo do torebki (uwielbiam taki kształt!), to moim zdaniem, fajnie że została tu użyta, bo unowocześnia look. :)
Dziękuję ^^
UsuńKiecki nie trzeba kraść, wystarczy przekopywać regularnie second handy. To niesamowite, na jak fajne ubrania można trafić :D
Proszę! :)
UsuńChyba zacznę przekopywać (chociaż najpierw muszę znaleźć jakieś second hand warty uwagi w 3city), bo ciuszki w sklepach coraz częściej nie spełniają moich oczekiwań. :)
Jejku, jesteś przeurocza! Wspaniała stylizacja. :>
OdpowiedzUsuńZakochałam się tych pierścionkach z czarnymi oczkami, myślę, że nie są oklepane! Nie pamiętasz może, gdzie je kupowałaś? :)
http://damselevil.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńPierścionek ze skrzydłami można było znaleźć na allegro, ten z większym oczkiem kupiony został chyba w jakimś chińskim markecie, a ten z mniejszym oczkiem to srebro, kupione na targu (tak, w moim mieście w soboty na targowisku można trafić na stoisko ze srebrem :P).
Pierścionkom poświęciłam osobny post, którego niestety nie chce mi się aktualizować :'D
http://demonicratter.blogspot.com/2014/03/pierscionki-w-kolorze-srebra.html
Jeju jak pięknie wyglądasz! Takiego pięknego gotyku jeszcze nie widziałam jak żyje! Co prawda torebka nieco toporna, ale uważam, że dzięki niej udało Ci się uzyskać równowagę pomiędzy zwiewnością i delikatnością, a ciężkością gotyckich strojów. Czekam na więcej gotyku. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńAby było jakieś urozmaicenie, następny zestaw casual goth nie będzie aż tak bardzo "zabudowany" >D
Ha, myślałaś pewnie, że zapomniałam o tej notce >D Nic z tego - po prostu okres niefortunny (nadal trwa, no ale).
OdpowiedzUsuńNie mogę olać skomentowania stylówki, nawet po tak długim czasie, bo baaaardzo mi przypadła do gustu. Bo masz rację, tutaj widać, że to gotyk nie lolita, a w moich oczach gotyk >>>>> lolita. Wiem, że nie przekonam cię do całkowitego powrotu do korzeni (a już na pewno nie do korzeni samego gotyku >DDD Ale to mogłoby być intrygujące 8D), ale mogłabyś rozważyć chodzenie tak częściej~ Jest elegancja, jest dostojność, jest wiedźmowatość i dojrzałość; wygodniej na pewno też niż w dzwonkowatych kiecach - no i KLIMAT. Bardzo, bardzo udana stylóweczka, strasznie cieszy oko i musiałby mi mózg chyba obrosnąć makaronem, żeby się do czegokolwiek przyczepić.
Niefortunny okres, to jest sesja? >D
UsuńPrzyznam szczerze, że już straciłam nadzieję na atencję z Twej strony >D Tym bardziej mnie cieszy, że stylizacja przypadła Ci do gustu <3
Kurka blada, wygoda! Naprawdę sobie nie wyobrażasz, jakie to cudne uczucie wskoczyć w jakąś wygodną stylówę, bez masy halek i odstającej na wszystkie strony kiecy. Obecnie jestem jedną nogą w lolicie, drugą w gotyku i bujam się między tymi dwoma opcjami. Obawiam się, że gotyk zaczyna przeważać, ale w gorsety raczej nie dam się wcisnąć </3
Rzeczywiście, ten zestaw jest lekko wiedźmowaty, następny będzie bardziej slutowaty. Mam tak zmienne nastroje odnośnie stylizacji, że sama nie nadążam z ogarnianiem szafy pod kątem ubrań i tego co potrzebne, czego się pozbyć, a co dokupić ;_;
PS Czekam aż na Twoim blogu pojawi się jakaś nowa notka :'D
Sresja, do sesji to ja nie dotrwam >D Znaczy, no, inaczej - nie mam nic w sesji, mam wszystkie zaliczenia na raz od początku stycznia do jego końca. Ugh, najgorszy tydzień zacznie się od jutra ;_;
UsuńMrrr, slutty Szczurcia, czekam na to~ 8D ...bogowie, a to teraz ja chodzę w halkach, co sie co sie co sie stao :'D Ale focie szybko nie nastąpią - raz że no właśnie, uczelniane życie kopie mnie po twarzy, a dwa, że pizga złem i nie jestem w stanie zrzucić z siebie płaszcza do fot. Tym bardziej, że samojebki ze statywem zajmują duuuużo czasu...
Oj tam, to dużo męki Ci nie zostało - raptem tydzień >D
UsuńA skoro tylko tydzień, to zacieram już ręce i zaczynam czyścić matrycę lapka w oczekiwaniu na Twoją nową notkę! Nigdy nie jest za zimno na focie! Nigdy! >D Szykuję się zatem na Twoje zdjęcia w pełnym podhalczeniu, nawet jeśli mają to być podłej jakości samojebki >D